Kierowca też człowiek - Witalij Pietrow

Witalij Pietrow przechadza się po padoku dopiero od trzech lat, ale pierwszy rosyjski kierowca Formuły 1 zdążył już reprezentować dwa zespoły, zdobyć 64 punkty i stanąć na podium. Oficjalna strona internetowa F1 zaczepiła 27-latka, wydobywając z niego więcej informacji, niż można wyczytać ze statystyk. Witalij zdradził kilka interesujących rzeczy o sobie - m. in. to, że chciałby mieć w domu tygrysa, kocha iberyjską szynkę i walczy z lenistwem... Oto kolejny wywiad z cyklu "Kierowca też człowiek". Zobacz także: Kierowca też człowiek - Sebastian Vettel
                        Kierowca też człowiek - Heikki Kovalainen
                        Kierowca też człowiek - Nico Hulkenberg
                        Kierowca też człowiek - Lewis Hamilton
                        Kierowca też człowiek - Daniel Ricciardo
Pytanie: Która lekcja w twoim życiu była najbardziej cenna?
Witalij Pietrow: „Każdego dnia uczę się czegoś nowego. Nieustannie spotykam ludzi, którzy mówią lub pokazują mi coś, co pomaga mi się rozwinąć - nawet w najmniejszym stopniu. Szczególnie zapamiętałem jedną radę od przyjaciela. Powiedział mi, żeby spoglądając w lustro nie myśleć 'jak bardzo jestem dobry?', ale zastanawiać się 'jak mogę stać się lepszy?'. To dosyć ważne - aby nie stanąć w miejscu".

Pytanie: Gdybyś mógł doradzić coś sobie samemu z przeszłości, co byś powiedział?
Witalij Pietrow: „Nie bądź leniwy. Poprosiłbym też rodzinę, by jeszcze bardziej skłaniała mnie do ciężkiej pracy w szkole, abym nauczył się jak najwięcej".

Pytanie: Gdyby twoja kariera dobiegła końca po tym sezonie, czym zajmowałbyś się przez resztę życia?
Witalij Pietrow: „Na ten moment to ciężkie pytanie, gdyż chcę pozostać w Formule 1 jak najdłużej i wolałbym nie myśleć, co będzie potem. Jednocześnie mam wiele pomysłów na przyszłość. Interesuje mnie biznes ojca - robi dużo różnych rzeczy i dobrze byłoby z nim pracować".

Pytanie: Gdybyś resztę życia musiał spędzić w jednym miejscu, gdzie by to było?
Witalij Pietrow: „Kolejne trudne pytanie. Oczywiście kocham Rosję - lasy i miasta. To mój dom, jestem dumny z bycia Rosjaninem. Ale czasami dobrze jest zażyć gorącego słońca. Wspaniała jest Hiszpania, uwielbiam też Anglię. No może poza bzdurną pogodą!"

Pytanie: Które zwierzę najlepiej odzwierciedla twoją osobowość?
Witalij Pietrow: „Nie wiem, które konkretnie, ale lubię prawie wszystkie zwierzęta. Psy i koty naturalnie, aczkolwiek gdybym miał duże mieszkanie, chciałbym mieć lwa lub tygrysa, albo może nawet niedźwiedzia, choć to mogłoby być trochę zbyt niebezpieczne. Jak już powiedziałem, bardzo lubię wszystkie zwierzęta - z wyjątkiem węży. Nienawidzę ich. Naprawdę nienawidzę. Nie cierpię nawet o nich mówić!" Pytanie: Co jest ważniejsze w życiu od wygrywania?
Witalij Pietrow: „Szczęście i zdrowie rodziców oraz przyjaciół".

Pytanie: Kiedy byłeś najszczęśliwszy?
Witalij Pietrow: „Jestem szczęśliwy na torze - zwłaszcza po dobrych kwalifikacjach lub wyścigu. Ale sądzę, że to ważne, by być radosnym także poza nim. W życiu wszystko musi się dobrze układać, ponieważ jeśli jest coś nie tak z przyjaciółmi lub rodziną, problem odciąga cię od wyścigów. Taka sytuacja nie jest korzystna".

Pytanie: Gdybyś mógł pozbyć się jednej rzeczy w twoim życiu, co by to było?
Witalij Pietrow: „Lenistwa".

Pytanie: Jak to jest być bohaterem?
Witalij Pietrow: „Dla ludzi bohaterem może być mistrz świata - ten, kto wszystko wygrywa, albo wykonuje najlepszą robotę. Ja nawet jeszcze nie zdobyłem tytułu. Parę rzeczy mi się udało, lecz jeszcze nie zrobiłem niczego, co czyniłoby mnie kimś wyjątkowym". Pytanie: Co jest twoją największą słabością?
Witalij Pietrow: „Niekiedy jestem trochę zbyt zestresowany. Może zbyt często zdarza mi się być nieco na limicie".

Pytanie: Twoje ulubione jedzenie?
Witalij Pietrow: „Oczywiście kocham rosyjską kuchnię - zupy, sałatki i tak dalej. Ale smakuje mi także sushi, jak i potrawy z Włoch. Naprawdę uwielbiam również hiszpańską szynkę - iberyjską. Podobnie jest z paellą".Pytanie: Co robisz najpierw, gdy wracasz do domu po wyścigu?
Witalij Pietrow: „Rozmawiam z rodziną. Potem może spotykam się z przyjaciółmi, by pograć w piłkę nożną, albo pokera".

Pytanie: Co lub kogo podziwiasz?
Witalij Pietrow: „Podziwiam wielu fajnych sportowców - Muhammada Alego, Bruce'a Lee, tego typu facetów. Mogę się od nich dużo nauczyć. Podziwiam też kierowców, z którymi aktualnie rywalizuję. Każdy, od kogo mogę się czegoś nauczyć, jest przeze mnie podziwiany".

Pytanie: A jaki jest Twój ulubiony zapach?
Witalij Pietrow: „Ha! Może jakieś perfumy - zależy, jaka kobieta ich użyła!"

Pytanie: Zawsze myślałeś, że zostaniesz...
Witalij Pietrow: „Nigdy się nie spodziewałem, iż będę kierowcą F1. Gdy stawiałem w tym fachu pierwsze kroki, koncetrowałem się na tym, by po prostu z dnia na dzień szlifować umiejętności. Wtedy ktoś pokazał mi Formułę Jeden i już wiedziałem, że właśnie tutaj chcę się znaleźć. Oczywiście cieszę się, że zrealizowałem cel, ale jest jeszcze wiele do zrobienia".

Pytanie: Co ma smak domu?
Witalij Pietrow: „Czuję się jak w domu, gdy sam gotuję. Lubię gotować. Mieszkam sam, więc sporo czasu spędzam w kuchni i potrafię zrobić niemal wszystko, na co mam ochotę. Zatem miło jest móc zjeść to, co przypomina mi o rodzinnym domie".