Formuła 1  »  Zespoły F1  »  Alfa Romeo
Alfa Romeo

Alfa Romeo

2012-11-25 - W. Nogalski     Tagi: Zespoły F1, Sauber, Alfa Romeo, Raikkonen, Giovinazzi
Prywatny zespół Formuły 1 ze Szwajcarii założony przez Petera Saubera, od 2019 roku funkcjonujący pod szyldem marki Alfa Romeo. Jeździ na silniku Ferrari. Rywalizuje w środku stawki. Gdy pełnił rolę fabrycznej stajni BMW, jego barwy reprezentował nasz Robert Kubica. Dziś kierowcami ekipy są mistrz świata z 2007 roku Kimi Raikkonen i (prawie) debiutant Antonio Giovinazzi.
Alfa RomeoAlfa Romeo
Historia

Po przejęciu zespołu Sauber, BMW po wielu latach w Formule 1 w końcu wystąpiło w roli konstruktora. Wcześniej BMW dostarczało silniki zespołowi Williams wygrywając wspólnie trzy wyścigi.

Pierwszy sezon nowego zespołu okazał się dobry - trzydzieści sześć punktów i piąta pozycja w klasyfikacji konstruktorów spełniły oczekiwania szefa zespołu - Mario Theissena. Sezon rozpoczął się powyżej oczekiwań - kierowcy Nick Heidfeld i Jacques Villeneuve już od początku regularnie zdobywali punkty. Po Grand Prix Niemiec drogi Villeneuva i BMW sie rozeszły i w kokpicie zadebiutował Robert Kubica.

Po zmianie składu zespół dostał skrzydeł - Heidfeld był trzeci na Węgrzech, a dwa tygodnie później Robert Kubica powtórzył jego wyczyn na włoskim torze Monza.

W kolejnym sezonie zespół ostrożnie myślał o czwartym miejscu wśród konstruktorów, jednak bardzo udany bolid BMW Sauber F1.07 sprawił, że BMW w niemal każdym wyścigu było trzecią siłą w stawce.
Obok drugiego miejsca w klasyfikacji konstruktorów dzięki dyskwalifikacji McLarena, największym sukcesem zespołu było przełamanie magicznej bariery 100 punktów.

Sezon 2008 był najlepszym w historii, wiele miejsc na podium, podwójne zwycięstwo w Montrealu i realna szansa na walkę Roberta Kubicy o mistrzostwo. Niestety dla Polaka kierownictwo zespołu podjęło decyzję w środku sezonu o skupieniu się na budowie samochodu na przyszły rok. Z jednej strony była to decyzja zrozumiała patrząc na to jak wielkie nadchodziły zmiany, a z drugiej strony Robert Kubica był po GP Kanady liderem mistrzostw świata kierowców. Po tej decyzji jednak stopniowo zaczął tracić dystans i ostatecznie skończył na 4 miejscu. Zespół BMW Sauber zajął w tym sezonie 3 miejsce w klasyfikacji, zdobywając rekordowe 135 punktów. W następnym sezonie miała już być tylko i wyłącznie walka o mistrzostwo.

Jednak rok 2009 okazał się kompletną klapą. Zespół zbudował bardzo słaby bolid, a dodatkowo w trakcie sezonu nie potrafił nadrobić straty do czołówki. Pod koniec BMW ogłosiło, że wycofuje się z F1 zostawiając zespół Petera Saubera na lodzie. Po wielu perturbacjach Szwajcarowi w końcu udało się uzyskać miejsce w mistrzostwach w roku 2010. Zatrudniono doświadczonego Pedro de la Rosę i Kamui Kobayashiego jako kierowców.

Zespół radził sobie całkiem nieźle, głównie za sprawą walecznego Kamui Kobayashiego. Po problemach na początku sezonu, ekipa regularnie zdobywała punkty. Na ostatnie pięć wyścigów Pedro de la Rosę zastąpił Nick Heidfeld, który wcześniej był kierowcą rezerwowym Mercedesa oraz testerem Pirelli.

Do sezonu 2011 zespół wystawił skład Kamui Kobayashi - Sergio Perez. Zatrudnienie meksykańskiego debiutanta zagwarantowało Sauberowi pozyskanie wsparcia finansowego firmy telekomunikacyjnej Telmex, która została głównym sponsorem ekipy. Nowy bolid teamu, skonstruowany przez cenionego inżyniera Jamesa Keya, przez pierwszą połowę sezonu spisywał się bardzo dobrze, pozwalając zasiadającym w nim zawodnikom regularnie punktować. Porzucenie rozwoju technologii nadmuchu dyfuzora spalinami sprawiło, że z czasem model C31 zaczął tracić na konkurencyjności. Ostatecznie Sauber został sklasyfikowany na siódmej lokacie, wygrywając z ósmym Toro Rosso o zaledwie 3 oczka. Mogło być lepiej, gdyby nie wypadek Pereza podczas kwalifikacji w Monako. 20-latek doznał wstrząśnienia mózgu, wobec czego opuścił dwa wyścigi. W zawodach na torze Monte Carlo stajnię z Hinwil reprezentował tylko Kobayashi, natomiast podczas kolejnej rundy w Kanadzie Sauber wsadził do swojego bolidu Pedro de la Rosę.

Na sezon 2012 szwajcarska stajnia wystawiła nadspodziewanie konkurencyjny bolid, choć jego forma była bardzo chwiejna - podobnie jak kierowców zespołu. Perez zaimponował trzema podiami, Kobayashi dołożył jeszcze jedno w domowym GP Japonii, ale poza tym Sauber punktował rzadko. W klasyfikacji generalnej ze 126 oczkami na koncie zajął 6. miejsce, pokonując wszystkie pozostałe ekipy środka stawki i notując tylko 16 punktów straty do piątego Mercedesa. Przed sezonem stajnię opuścił dyrektor techniczny James Key, twórca szybkiego modelu C31. W trakcie kampanii fotel szefa teamu od Petera Saubera przejęła Monisha Kaltenborn. Na 2013 rok zespół wymienił skład kierowców, zatrudniając Nico Hulkenberga oraz Estebana Gutierreza.

Rok 2013
był dla Saubera trudny. Nowy bolid teamu przykuwał uwagę atrakcyjnym i w kilku elementach oryginalnym wyglądem (m. in. nadzwyczajnie wąskimi strefami bocznymi), jednak nie sprostał oczekiwaniom.

Model C32 okazał się znacznie mniej konkurencyjny od swojego poprzednika i utalentowany Hulkenberg od czasu do czasu zdobywał nim tylko pojedyncze punkty, zaś debiutant Gutierrez nie mijał mety wśród czołowej dziesiątki wcale. Dodatkowo Sauber miał ogromne problemy finansowe - groziło mu widmo nawet likwidacji.

Szwajcarską ekipę uratowali rosyjscy inwestorzy oraz zmiana opon Pirelli na półmetku sezonu. Po niej wyścigówka teamu wyraźnie urosła w siłę względem rywali i Hulkenberg zaczął psuć szyki nawet najlepszym. Między innymi wywalczył trzecie pole startowe do GP Włoch, czy czwarte miejsce na mecie GP Korei.

Przez osiem ostatnich wyścigów, Niemiec zgarnął aż 44 oczka - ponad sześć razy więcej niż w trakcie jedenastu pierwszych rund. Gutierrez dołożył 6 punktów za siódme miejsce na Yeongam, dzięki czemu Sauber pewnie zajął 7. pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów, pod koniec nawet napędzając strachu szóstemu Force India.

Sezon 2014
okazał się najgorszym w całej historii teamu. Zaciskający pasa Sauber po raz pierwszy nie zdobył żadnych punktów, mając niekonkurencyjny bolid, niekonkurencyjny silnik V6 turbo od Ferrari i miernych kierowców - Adriana Sutila oraz Estebana Gutierreza.

Zespół uplasował się na przedostatnim, 10. miejscu w klasyfikacji konstruktorów.

W sezonie 2015 stajnia powstała z kolan, w dużej mierze dzięki zdecydowanie lepszym osiągom silnika Ferrari. Poza tym wymieniła skład kierowców, zatrudniając niezłego debiutanta Felipe Nasra i Marcusa Ericssona ściągniętego z upadłego Caterhama.

Nasr w pierwszym wyścigu od razu zajął świetne 5. miejsce. Potem już nigdy nie finiszował tak wysoko, ale zgromadził łącznie 27 punktów. Ericsson dołożył 9 oczek. Pozwoliło to teamowi zająć 8. lokatę w tabeli konstruktorów.

W międzyczasie zespół zatrudnił Marka Smitha na wolną posadę dyrektora technicznego.

Rok 2016 był kolejnym kryzysowym dla ekipy. Niemal przez cały sezon plasowała się na ostatnim miejscu w generalce, z zerowym dorobkiem punktowym. Dopiero w przedostatnim wyścigu - deszczowym GP Brazylii - Nasr przed własną publicznością zdobył dwa oczka, dzięki którym Sauber wyprzedził Manora.

W wyniku problemów finansowych stajnia przez większość sezonu nie rozwijała bolidu, a tuż przed pierwszymi zawodami Smith oddał stanowisko jej dyrektora technicznego.

Ale w lipcu nastąpił przełom - team został kupiony przez szwajcarską firmę inwestycyjną Longbow Finance.

Gdy to się stało, zaczął ulepszać samochód i wzmacniać swój pion techniczny. Na następcę Smitha zakontraktowano Jorga Zandera, który kiedyś był głównym projektantem zespołu, a ostatnio pełnił funkcję dyrektora technicznego Audi w Długodystansowych Mistrzostwach Świata.

W sezonie 2017 zespół wystawił nowego kierowcę - niezłego Pascala Wehrleina. Junior Mercedesa i były mistrz serii DTM zastąpił Nasra.

Niemiec ominął dwa pierwsze wyścigi przez groźny wypadek w Race of Champions, ale potem wywalczył 5 punktów. Mimo tego Sauber zdecydowanie przegrał ze wszystkimi rywalami - wśród których już nie było Manora.

Ericsson ponownie nie zdobył ani jednego oczka.

Barw teamu bronił jeszcze Antonio Giovinazzi. Włoski nowicjusz i protegowany Ferrari jeździł w trakcie niedyspozycji Wehrleina.

Ekipa używała silnika Ferrari w wersji z poprzedniego sezonu, co przyczyniło się do spędzenia przez nią kolejnego roku na końcu stawki.

Pod rządami Kaltenborn team uzgodnił, że od następnego sezonu będzie korzystał z jednostki napędowej Hondy - choć ta również pozostawiała wiele do życzenia.

Jednak w lipcu stery stajni przejął Frederic Vasseur - i pierwsze co zrobił, to odwołał porozumienie z japońskim koncernem.

Ostatecznie zespół postanowił kontynuować współpracę z Ferrari, które zgodziło się z powrotem dostarczać mu silniki w najnowszej specyfikacji.

W sezon 2018 ekipa odbiła się od dna. Początkowo prezentowała jeszcze kiepską formę, ale z czasem osiągnęła naprawdę niezłą konkurencyjność i wyróżniała się wśród zespołów środka stawki.

Był to bowiem inny Sauber od tego z poprzedniego roku - w rezultacie zacieśnienia współpracy z Ferrari. Oprócz najnowszych silników, włoska marka dała stajni również swojego obiecującego juniora, mistrza Formuły 2 Charlesa Leclerka, głównego projektanta Simone Restę oraz sponsoring tytularny Alfy Romeo.

Leclerc zastąpił w składzie kierowców Wehrleina, zaś Resta został kolejnym nowym dyrektorem technicznym.

Odmieniony team wskoczył na 8. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, pokonując dwóch rywali.

Na wynik ten zapracował szczególnie znakomity Leclerc, który punktował w dziesięciu wyścigach. Jego najlepszym rezultatem była 6. pozycja na ulicach Baku. W tabeli łącznej kierowców zajął 13. lokatę.

Debiutant z Monako zaimponował tak bardzo, że dostał awans na kolejny rok do Ferrari.

Ericsson też jeździł dobrze - jak na swoje możliwości. Znalazł się w czołowej dziesiątce sześć razy. W generalce był 17.

Niemniej jednak po sezonie Szwed stracił wyścigowy fotel. Zdegradowano go do roli zawodnika rezerwowego.

Na 2019 rok zespół przeszedł następną rewolucję - przestał być Sauberem i przyjął tożsamość Alfa Romeo. Kultowy producent aut bądź co bądź nie przejął stajni, ani nie wprowadził do niej swojego kierownictwa.

Nowy duet podstawowych kierowców ekipy stworzyli Kimi Raikkonen i Giovinazzi. Pierwszy z wymienionych wrócił do zespołu po latach, jako były mistrz świata.
Alfa Romeo - podstawowe dane
Pełna nazwa zespołuAlfa Romeo Racing
Dostawca silników
Ferrari
Główny sponsorAlfa Romeo
LokalizacjaHinwil, Szwajcaria
Pozycja w sezonie 20188. miejsce
Szef zespołu
Frederic Vasseur
Dyrektor techniczny
Simone Resta
Alfa Romeo - kierowcy
Numer 7Kimi Raikkonen
Numer 99Antonio Giovinazzi
Alfa Romeo - statystyki
Debiut
GP RPA 1993
Mistrzostwa konstruktorów0
Mistrzostwa kierowców0
Najwyższa pozycja w klasyfikacji końcowej konstruktorów
2. miejsce
Punkty865
Wyścigi462
Zwycięstwa1
Pierwsze pola startowe
1



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
4

Komentarze do:

Alfa Romeo

Alfa Romeo
gryzli1985 2008-04-05 14:55
Czy te dane nie są aktualizowane na bierząco ?? Chyba przy Pole Position powinna pojawić się 1 !!
Alfa Romeo
r.kubica mistrz 2008-04-06 09:21
dokladnie!!
Presley
Alfa Romeo
Presley 2008-04-06 13:03
spoko, pewnie sie wkrotce pojawi :-)
Dymon13
Alfa Romeo
Dymon13 2008-04-06 19:12
oby ,wkońcu nasz rodak je wywalczył!!!!