Kwalifikacje do sprintu Grand Prix Stanów Zjednoczonych - Verstappen znów górą

- To były udane kwalifikacje: we wszystkich segmentach byliśmy naprawdę blisko. Kluczem było połączenie wszystkiego w całość, co nie jest łatwe, gdy jeździ się na miękkiej mieszance opon. Jestem podekscytowany przed jutrzejszym dniem i zadowolony z dzisiejszego wyniku. To był naprawdę bardzo dobry dzień dla nas. Postaram się dobrze wystartować. Mam nadzieję, że będziemy mieć dobre tempo w sprincie - przekonamy się o tym jutro. - mówił zadowolony Verstappen.

 

- Jestem całkiem zadowolony z tego wyniku. Oczywiście chciałbym być na pole position, ale drugie miejsce nie jest żadnym zaskoczeniem. Było kilka drobiazgów, które mogłem zrobić lepiej, ale taki już jest urok tego toru - nie jest łatwy. Poza tym wszystko w porządku i jesteśmy w dobrej pozycji przed jutrzejszym dniem - relacjonował Norris.

 

Trzeci był Oscar Piastri (McLaren) ze stratą nieco ponad trzech dziesiątych. Australijczyk nie był w stanie zbliżyć się do tempa lidera. - Trzecie miejsce w jutrzejszym sprincie. To nie było moje najlepsze okrążenie w SQ3 - w kilku miejscach pojechałem trochę nierówno - ale ogólnie jestem zadowolony z wyniku, a nasze tempo w samochodzie jest naprawdę dobre. Wiem, co muszę poprawić przed jutrzejszymi kwalifikacjami, więc celem jest udany sprint rano, a potem dopracowanie wszystkiego przed popołudniem. - komentował Piastri zapowiadając jutro walkę, oby bez kontaktu z zespołowym partnerem.

 

Za czołową trójką sensację sprawił Nico Hülkenberg (Kick Sauber) - Niemiec wykręcił niesamowite okrężenie i do sprintu wystartuje z czwartego pola. To najlepszy wynik od pamiętnego weekendu na Silverstone. Piąte miejsce zajął George Russell (Merces), który nie był w stanie nawiązać walki o pierwszy rząd. Za nim znalazł się Fernando Alonso (Aston Martin) - kolejna niespodzianka tego sprintu. Hiszpan ponownie dźwiga cały zespół na swoich plecach.

 

To była również solidna sesja dla Williamsa - Carlos Sainz i Alex Albon uplasowali się na siódmym i dziewiątym miejscu. Rozdzielił ich Lewis Hamilton (Ferrari), który znów narzekał na balans swojego samochodu. Charles Leclerc (Ferrari) zamknął czołową dziesiątkę i tylko potwierdził, że Scuderia w Teksasie znów odstaje od czołówki.

 

Kilka dni po podpisaniu umowy z Mercedesem na sezon 2026, Kimi Antonelli z pewnością liczył na mocne wejście w weekend. Zamiast tego zaliczył jedno z najsłabszych kwalifikacyjnych występów w ostatnich tygodniach - zajął dopiero 11. miejsce, przegrywając awans do SQ3 o zaledwie 0,006 sekundy. Dla kierowcy, o którym mówi się jako o przyszłości Mercedesa, to bolesne przypomnienie, że Formuła 1 nie wybacza najmniejszych błędów.

 

Za Włochem uplasowali się Isack Hadjar (Racing Bulls) i Pierre Gasly (Alpine). Z kolei czasy Lance’a Strolla (Aston Martin) i Liama Lawsona (Racing Bulls) zostały skreślone po przekroczeniu limitów toru, co zepchnęło ich na 14. i 15. miejsce.

 

 

Pierwszy segment kwalifikacji był wyjątkowo chaotyczny - kilku kierowców nie zdążyło ukończyć pomiarowych okrążeń przed końcem czasu. Ollie Bearman (Haas) zajął szesnaste miejsce, a tuż za jego plecami, z siedemnastej pozycji, wystartuje Franco Colapinto (Alpine). Yuki Tsunoda (Red Bull) był osiemnasty, a Esteban Ocon (Haas) dziewiętnasty. Najwięcej pecha miał Gabriel Bortoleto (Kick Sauber), który nie uzyskał żadnego ważnego czasu po anulowaniu jedynego okrążenia - tym samym zamyka stawkę.

 

Sprint w Austin zapowiada się jak starcie starego mistrza z apetytem na kolejny tytuł oraz dwóch jeszcze bardziej głodnych sukcesów pretendentów. Verstappen ma pole position, ale czy zdoła utrzymać za sobą dwa pomarańczowe McLareny? W Teksasie wszystko jest możliwe.

 

Kompletne wyniki kwalifikacji do sprintu: