Webber murem za Vettelem w sprawie krytyki opon Pirelli

Sebastian Vettel miał "100 procent racji" bezpardonowo atakując Pirelli po eksplozji opony w swoim bolidzie na przedostatnim okrążeniu ostatniego wyścigu Formuły 1 o GP Belgii na torze Spa-Francorchamps, stwierdził jego wieloletni partner zespołowy z Red Bulla, Mark Webber.

Vettel nie zostawił suchej nitki na Pirelli, nie powstrzymując się nawet od wulgaryzmów, gdy tydzień temu strzeliła mu prawa tylna opona po wyjeździe z zakrętu Eau Rouge i stracił podium, a także mógł się rozbić przy prędkości około 300 km/h. Mimo tego, pojawiły się głosy, że gwiazda Ferrari przesadziła z krytyką dostawcy ogumienia.

Jednak Webber choć toczył konflikty z Vettelem w Red Bullu, sam będąc wielkim krytykiem Pirelli dziś w pełni rozumie Niemca.

„Sebastian miał 100 procent racji". - powiedział Australijczyk, obecnie startujący w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC) prototypem Porsche. „Jeżeli kierowca jedzie zbyt długo na jednym komplecie opon, niech spada mu tempo, ale musi być pewny, że ogumienie pozostanie w jednym kawałku.

„Jeśli to prawda, że Pirelli oszacowało żywotność swoich opon na Spa na 40 okrążeń, nie powinny eksplodować po 28 kółkach.

„Dotąd Pirelli miało szczęście - także w przeszłości na Silverstone. Ale jednocześnie pamiętam, jak opona rozerwała się pewnego razu na testach w Bahrajnie i Nico Rosberg popadł wtedy w duże tarapaty". Webber wezwał FIA do zajęcia się sprawą niewytrzymałych gum w Formule 1.

Spytany, czy F1 powinna interweniować, 39-latek odparł: „Absolutnie. Bezpieczeństwo to priorytet dla FIA.

„Nie można przymknąć oka na problem z tak fundamentalną rzeczą, jak opony.

„My kierowcy możemy popełniać błędy. Ale jeżeli stajesz się tylko pasażerem w bolidzie, to przestaje być zabawne.

„Wyobraź sobie, że Sebastian zdołałby przejechać jeszcze 12 kilometrów i osiągnąć metę. Pirelli od razu powiedziałoby 'Spójrzcie jakie mamy wspaniałe opony - pozwalają pokonac dystans wyścigu na jeden pit-stop i zdobyć podium!'".