Webber: Nie zjadę Vettelowi z drogi

Mark Webber zaprzeczył, że podczas GP Indii zamiast jeździć dla własnego wyniku, będzie pomagał zespołowemu partnerowi Sebastianowi Vettelowi. Młodszy reprezentant Czerwonych Byków cztery rundy przed końcem sezonu z 6-punktową przewagą przewodzi klasyfikacji generalnej mistrzostw, natomiast starszy jest piąty i ma aż 63 oczka straty, dlatego niektórzy obserwatorzy uważają, iż powinien zacząć wspierać Vettela. Pojawiły się nawet spekulacje, jakoby w kontrakcie Webbera widniał zapis o przymusie ustępowania koledze z teamu w przypadku tak dużej różnicy punktowej między nimi, jednak Australijczyk zapewnia, że jeśli będzie prowadził wyścig na torze Buddh, nie odda pozycji Niemcowi - przynajmniej nie bez walki. „Jak będę jechał po zwycięstwo, to zwyciężę. Tyle. Nikogo nie puszczę". - powiedział Webber. Gdy dziennikarze spytali, czy zadowolony z takiego obrotu spraw będzie Christian Horner, 36-latek przypomniał, że szef Red Bull Racing obiecał nie używać poleceń zespołu, dopóki matematyczne szanse na tytuł będą posiadać obaj jego kierowcy.

„A ja mam matematyczną szansę wygrać te mistrzostwa. Będzie bardzo trudno to zrobić, ale nigdy nie mów nigdy". - zaznaczył Mark.