Red Bull jeszcze wstrzyma się z team orders dla Webbera

Christian Horner szefujący Red Bull Racing oświadczył, że w następnym wyścigu na hinduskim torze Buddh kierowcy jego zespołu będą wciąż mogli ze sobą swobodnie rywalizować.

O ile w dzisiejszym GP Korei Mark Webber jak zapewniają władze Czerwonych Byków miał pozwolenie na walkę z Sebastianem Vettelem, o tyle po tych zawodach wydawać by się mogło, iż Australijczyk zostanie zmuszony zacząć ustępować Niemcowi. Prowadzący zacięty pojedynek z Fernando Alonso o mistrzowską koronę Vettel odnosząc trzecie zwycięstwo pod rząd awansował właśnie na fotel lidera klasyfikacji generalnej i zwiększył swoją przewagę nad piątym w tabeli Webberem do 63 punktów. Chociaż zostały już tylko cztery Grand Prix, Horner obiecuje wstrzymać się jednak z poleceniami zespołu (tzw. team orders) „Jest wciąż na nie za wcześnie". - powiedział pryncypał Red Bulla niemieckiemu magazynowi Auto Motor und Sport. „Byłoby błędem z naszej strony prosić Marka o robienie tego".

Horner dodał, że pierwsze okrążenie GP Korei jest dowodem, iż Vettel i Webber mogą walczyć czysto o pozycję, bez ingerencji zespołu. „Zawsze jest nerwowo, gdy widzisz bolidy twojego teamu tak blisko siebie, ale to dla nich nie pierwszyzna i dziś rywalizowali perfekcyjnie". - podkreślił Brytyjczyk.