Vettel i Webber spalili gumę pod fabryką Red Bulla

Stajnia Red Bull Racing zorganizowała wczoraj pokazy z udziałem swoich bolidów w mieście Milton Keynes, gdzie mieści się jej fabryka. Sebastian Vettel i Mark Webber paleniem gumy oraz kręceniem bączków uczcili zdobycie podwójnego mistrzostwa Formuły 1. Ich wyczyny oklaskiwało 60 tysięcy ludzi, których wyposażono w słynny palec Vettela i znak z kangurem nawiązujący do osoby Webbera. „Wspaniale być tutaj w Milton Keynes, gdzie powstają nasze auta i pracuje każdy członek załogi". - wyznał Vettel. „Miło móc powiedzieć 'dzięki' i zobaczyć wszystkich kibiców z okolicy. To była dobra zabawa; pokręciliśmy trochę bączków, wspólnie się radując. Wyrazy uznania dla wszystkich przybyłych, chcieliśmy zrobić dobre show, zatem mam nadzieję, że się podobało. Świetny sposób na zwieńczenie sezonu". Oprócz etatowych kierowców RBR w imprezie wziął udział jeszcze David Coulthard. Były reprezentant ekipy, a obecnie komentator F1 brytyjskiej stacji telewizyjnej BBC, dał popis swoich umiejętności autem NASCAR. Całość dopełniły nieprawdopodobne wyczyny na jednośladzie 4-krotnego mistrza świata motocyklowej jazdy kaskaderskiej - Chrisa Pfeiffera. Pokazy zorganizowano przy współudziale władz Milton Keynes, ponieważ tak duże demonstracje wymagały zamknięcia głównych ulic miasta. O tej porze roku zadanie raczej z gatunku karkołomnych. „Wpuszczenie bolidu F1 w centrum Milton Keynes było fanastyczne, wielu naszych pracowników pochodzi właśnie stąd i wspaniale zobaczyć tylu lokalnych fanów". - powiedział szef zespołu Christian Horner, który podobnie jak dyrektor techniczny Adrian Newey także uczestniczył w imprezie.„Tak duża ilość ludzi razem z nami świętująca zdobyte tytuły schlebia. Bez kibiców nie byłoby Formuły Jeden i Red Bulla, więc dobrze im się jakoś odwdzięczyć. Chcę ponadto gorąco podziękować władzom Milton Keynes za wsparcie. Doceniamy zamknięcie środka miasta podczas jednego z najbardziej pożądanych dni na robienie zakupów". - dodał.