Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Vettel: Faworyzowanie Webbera byłoby niebezpieczne
Sebastian Vettel - GP Belgii

Vettel: Faworyzowanie Webbera byłoby niebezpieczne

2010-09-10 - P. Pokwicki     Tagi: Red Bull, Vettel, Webber, Helmut Marko
Sebastian Vettel uważa, że pomysł Marka Webbera, aby wybrać wkrótce jednego z kierowców, który miałby być faworyzowany w zespole jest na ten moment niebezpieczny.

Mark Webber traci aktualnie trzy punkty do lidera mistrzostw świata i ma przewagę dwudziestu ośmiu nad Vettelem. Po ostatnim wyścigu na Spa, gdzie Australijczyk był drugi, przyznał że zespół musi wkrótce postawić na niego, jeśli chce walczyć o tytuł. Vettel jest jednak innego zdania. "Z punktu widzenia kierowcy to nie ma sensu. Nie można rezygnować z walki o tytuł, jeśli masz na to matematyczne szanse" - stwierdził Niemiec.

"Dla zespołu to również nie jest najlepsze rozwiązanie. Faworyzując jednego z kierowców, traci na tym drugi, ale obaj muszą zdobywać jak najwięcej punktów do klasyfikacji konstruktorów". "Jeśli dwaj kierowcy są tak blisko siebie, to jest zbyt duże ryzyko, aby faworyzować jednego z nich" - dodał.

Niestety dla Vettela, zespół może dość szybko zacząć faworyzować Webbera. Dr Helmut Marko przyznał, że wspomaganie jednego z kierowców, może leżeć w interesie Red Bulla. "Po Grand Prix Włoch, usiądziemy wszyscy razem i porozmawiamy o naszych szansach na tytuł mistrzowski" - powiedział Marko.



źródło: motorsport.com

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
1

Komentarze do:

Vettel: Faworyzowanie Webbera byłoby niebezpieczne

Vettel: Faworyzowanie Webbera byłoby niebezpieczne
bobo 2010-09-10 14:41
tutaj Vettel ma racje....ale.....tylko w przypadku kiedy sytuacja bylaby odwrotna. Gdyby mieli faworyzowac Vettela to rzeczywiscie sytuacja stalaby sie niebezpieczna, bo zakladam ze w 5-ciu ostatnich wyscigach Vettel robi conajmniej 2-3 powazne błedy i po zawodach - Red Bull zostaje z niczym