Button: Zachowanie w GP Malezji nie wyjdzie Vettelowi na dobre

Za zignorowanie polecenia zespołu w Grand Prix Malezji Sebastian Vettel poniesie konsekwencje przewyższające zysk, jakie dzięki temu osiągnął, przewiduje Jenson Button.

Vettel odebrał na torze Sepang zwycięstwo partnerowi Markowi Webberowi wykorzystując fakt, że Australijczyk inaczej niż on posłuchał nakazu Red Bulla i zwolnił po ostatniej serii pit-stopów, by oszczędzać silnik oraz opony. Niemcowi zabroniono przez radio atakować kolegę z teamu, ale 25-latek zlekceważył zarządzenie swojej ekipy. Po wyścigu przeprosił, lecz Czerwony Byki zapowiedziały rozmowę z trzykrotnym mistrzem świata za zamkniętymi drzwiami. Button uważa, że zignorować 'team orders' dla siedmiu punktów Vettelowi się nie opłaciło.
„Wszyscy chcemy wygrywać, jednak Sebastian jeździ dla Red Bulla i to zespół ma decydujący głos". - powiedział zawodnik McLarena. „Ostatecznie Sebastian poczuje konsekwencje tego błędu. Jestem zaskoczony, że tak zrobił, ale proszę bardzo".

Button dodał, że Red Bull nie naprawi po tym incydencie relacji Vettela z Webberem.

„Zamiast przejmować się rywalami, (Vettel i Webber) muszą patrzeć, co zrobi ich zespołowy partner". - mówił Brytyjczyk. „To może być problemem. Nawet jeżeli usiądą razem, przedyskutują całą sprawę, nic się nie zmieni. Ciągle mają to wydarzenie w swoich głowach. Jeżeli zespół ci coś mówi, a ty to kompletnie lekceważysz, przez co twój partner traci zwycięstwo... To nie przelewki". Jednak zdaniem doradcy Red Bulla - Helmuta Marko, konflikt między Vettelem i Webberem został już „zażegnany".

„Na powyścigowym spotkaniu podali sobie ręce". - ujawnił Austriak.