Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku

Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku

2013-10-30 - G. Filiks     Tagi: Red Bull, Vettel, Webber, Helmut Marko
Sebastian Vettel i Mark Webber nie przepadali za sobą jeszcze zanim zostali zespołowymi partnerami w Red Bull Racing, ujawnił konsultant austriackiego zespołu Helmut Marko.

Dobiegająca końca pięcioletnia historia duetu Vettel-Webber to historia zgrzytów i ciągnących się niesnasek. Najgłośniejszymi aferami wokół Niemca oraz Australijczyka były kolizja podczas GP Turcji 2010, kłótnia o przednie skrzydło podczas GP Wielkiej Brytanii tego samego sezonu, czy zignorowanie "team orders" w tegorocznym GP Malezji.
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 rokuMarko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
Marko przypomniał jeszcze jedną zwadę na linii Vettel - Webber, od której wszystko miało się zacząć, a którą mało kto pamięta.

„Chodzi o sytuację z toru Fuji w 2007 roku". - powiedział szwajcarskiej gazecie Blick.

Podczas GP Japonii sześć lat temu Webber wykorzystując trudne warunki pogodowe mimo niekonkurencyjnego jeszcze wtedy bolidu Red Bulla sensacyjnie zajmował drugie miejsce, jednak w drugiej części zawodów został staranowany przez Vettela jadącego dla Toro Rosso i nie osiągnął mety.
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 rokuMarko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
Vettel wjechał w Webbera, gdy na trasie przebywał samochód bezpieczeństwa. Rozwścieczony Australijczyk miał wtedy nazwać Niemca „dzieciakiem", który „wszystko spier****ł".

Marko wyjaśnił: „Manewr (Vettela) prawdopodobnie kosztował go (Webbera) pierwsze zwycięstwo.
„Od tamtej chwili zaczęły się problemy".


Webber po sezonie 2013 opuści Formułę 1, ale zapewnił, że nieporozumienia z Vettelem nie wpłynęły na jego decyzję.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
7

Komentarze do:

Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku

Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
MarFe 2013-10-30 17:19
A teraz Vettelek wielki mistrzu się zrobił, szkoda że Webber musi jeździć z nim w jednym zespole.
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
Skorupa 2013-10-30 21:01
Chłopaki, ale jesteście żałośni :-D
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
Pitero 2013-10-30 22:03
@Skorupa.Żałośni? Chłopaki mają rację. Vettel to zwykły gówniarz niepotrafiący uszanować niczego, chamstwo z niego wyłazi. W Turcji on wyraźnie wjechał w Webbera, ale nad lalusiem zaraz całe kierownictwo zaczęło skakać i tak jest po dziś dzień! Nie zasługuie na szacunek, pomimo tego, co osiągnął. A ten głupi Marko by się wstydził przytaczać takie rzeczy-pokazał, że wina jest od dawna po stronie lalusia!
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
~rick 2013-10-30 22:55
Naszego Roberta podobnie potraktował podczas GP Australii..... i to jego zespół musiał łagodzić całą sytuację. Już wtedy potwierdził charakter "po trupach do celu".
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
macio 2013-10-31 07:23
@rick co to znaczy po trupach? to że jeździ na maksa to że wygrywa to że jest nieustępliwy to że jest pracowity to że nie bawi się w wojny psychologiczne to że jest czterokrotnym mistrzem Moim skromnym zdaniem to są właśnie cechy które tworzą mistrza.
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
PiotreW 2013-10-31 10:14
Faktycznie taranowanie rywali to cechy godne mistrza F1. A żart z Vettelem, który "nie bawi" się w wojny psychologiczne bardzo dobry.
Marko: Vettel i Webber poróżnili się już w 2007 roku
pioterg 2013-10-31 14:41
@PiotreW - jasne, że to nie cecha mistrza, ale taki Hamilton, czy nawet Kimi (o Schumacherze nie wspominając) też mieli sporo wpadek, więc nie jest to też cecha która dyskwalifikuje. Ale żart o "niebawieniu się w wojny psychologiczne" faktycznie udany, chociaż Vet akurat robi to bardziej otwarcie (moczenie jajek) niż bawi się w jakieś pseudoukryte podteksty.