Verstappen ukarany za wypadek z Grosjeanem

Max Verstappen dostał karę cofnięcia o 5 pozycji na starcie następnego wyścigu Formuły 1 o GP Kanady za wypadek z Romainem Grosjeanem w dzisiejszym GP Monako.

17-letni kierowca Toro Rosso, jako jedyny z całej stawki startujący pierwszy raz na ulicach Monte Carlo, czternaście okrążeń przed metą zahaczył na prostej startowej o tylne koło bolidu Grosjeana i z impetem wpadł na bandę w pierwszym zakręcie. Incydent spowodował neutralizację, podczas której sensacyjnie odmieniły się losy zwycięstwa w zawodach.

Verstappen został uznany winnym kolizji i poza karą utraty pięciu lokat na starcie kolejnych zawodów, dostał jeszcze dwa punkty karne.

Sam sugerował winę Grosjeana przekonując, że zawodnik Lotusa hamował do łuku wcześniej niż normalnie.

„To było bardzo niebezpieczne i na pewno będę trochę obolały jutro". - mówił Holender. „Hamowałem jak zwykle, natomiast on (Grosjean) wyraźnie 10-15 metrów wcześniej. Nie miałem miejsca uciec. Zaskoczył mnie tym".

Verstappen twierdzi, że w momencie zderzenia nie próbował wyprzedzać, tylko uniknąć wypadku.

„To nie był nawet atak". - powiedział. „Chciałem go ominąć. Może to wyglądało, jakbym próbował wyprzedzać, ale zahamował dużo wcześniej niż na poprzednim okrążeniu.

„Przez całe zawody hamuje się tutaj do pierwszego zakrętu pięć metrów przed nim".

Jednak Grosjean widzi całą sytuację inaczej.

Francuz, który zamykał punktowaną dziesiątkę, po uderzeniu spadł na 12. miejsce.

„Myślę, że na nieszczęście dla mnie (Verstappen) zapomniał, gdzie trzeba zacząć hamować". - komentował.„Był dużo szybszy, ale w Monako ciężko wyprzedzić. Zaatakował trochę zbyt optymistycznie, mógł wyrządzić krzywdę sobie i mnie.

„Ten incydent kosztował nas jeden punkt. Zapunktowanie po karze cofnięcia na starcie o pięc pozycji byłoby czymś wspaniałym dla zespołu".

Spytany, czy zawinił brak doświadczenia Verstappena, Grosjean potwierdził: „Prawdopodobnie.

„Cisnął, ale przesadził".