Formuła 1 » Aktualności F1 » Tajne testy Mercedesa i Pirelli - padok F1 spekuluje o rozmiarach ewentualnej kary

Tajne testy Mercedesa i Pirelli - padok F1 spekuluje o rozmiarach ewentualnej kary
Nie cichną echa testów Mercedesa z Pirelli, przeprowadzonych po GP Hiszpanii na torze Catalunya. FIA zastanawia się, czy ukarać Srebrne Strzały za złamanie regulaminu Formuły 1, a padok spekuluje już, jakie sankcje zostaną nałożone.
Zobacz także: FIA nie wyklucza kar za "potajemne" testy Mercedesa z Pirelli »Według Jensona Buttona poważnych konsekwencji najpewniej nie będzie i Mercedes tylko „dostanie po łapach". Zupełnie innego scenariusza oczekuje Red Bull, który tak jak Ferrari złożył oficjalny protest w całej sprawie. Konsultant austriackiego zespołu Helmut Marko porównał przewinienie Mercedesa do "afery szpiegowskiej" sprzed sześciu lat. Ta kosztowała McLarena wykluczenie z klasyfikacji generalnej konstruktorów i 100 milionów USD grzywny. A co myślą same Srebrne Strzały?
„Nie nam mówić o ewentualnych karach, czy wyrażać obawy". - powiedział dyrektor wykonawczy ekipy Christian 'Toto' Wolff. „To będzie kontrolowany proces, a my szanujemy autorytet FIA. Wszystko jest załatwiane bardzo profesjonalnie i klarownie, dlatego ufam w sprawiedliwe rozstrzygnięcie".
Pirelli ma w kontrakcie na dostawę opon F1 zapis pozwalający przeprowadzić prywatne testy z wybranym zespołem, ale przepisy zabraniają teamom testować w trakcie sezonu bieżącymi bolidami, a właśnie takiego używano przez trzy dni na torze Catalunya. „Według naszego rozumienia nie możemy testować podczas sezonu. Jestem przekonany, że sprawa zostanie rozpatrzona z odpowiednim zapałem". - mówił Graeme Lowdon, dyrektor sportowy Marussi.
Szef Lotusa - Eric Boullier dodał: „Regulamin sportowy jest po coś. Zespoły mają nawet między sobą ustalenia dotyczące testów".
Mika Salo, który kiedyś ścigał się dla Saubera i Ferrari, a obecnie jest trzecim sędzią na niektórych grand prix, wierzy że teamy są oburzone testem Mercedesa i Pirelli, ponieważ obie strony nie raczyły wspomnieć o nim słowem.
„Paul Hembery (dyrektor Pirelli ds. sportów motorowych - przyp. red.) w czwartek i piątek godzinami siedział na konferencjach prasowych i nie powiedział o tych jazdach. Zamiast tego, narzekał że Pirelli ma bardzo trudno rozwijać ogumienie, bo nie może testować". - wskazał Fin.Gerhard Berger stwierdził: „Jeżeli Pirelli czegoś nie powiedziało, ujawnienie sprawy należało do Mercedesa".
Pojawiły się spekulacje, że afera o testy może zupełnie pogrążyć Pirelli w Formule 1, ale szef Red Bulla - Christian Horner oddalał sugestie, jakoby Włosi mieli zostać przez nią wydaleni z królowej sportów motorowych, mimo iż wciąż nie otrzymali kontraktu na przyszły rok i są coraz mocniej krytykowani również za zużycie opon.
„To fachowcy. Tak, trochę przekroczyli granice ze swoim tegorocznym produktem, ale problemem nie jest Pirelli, a to, jak sprawa (testów) została rozegrana - brak przejrzystości". - wyjaśnił Horner.
Zobacz także: FIA nie wyklucza kar za "potajemne" testy Mercedesa z Pirelli »
Pirelli ma w kontrakcie na dostawę opon F1 zapis pozwalający przeprowadzić prywatne testy z wybranym zespołem, ale przepisy zabraniają teamom testować w trakcie sezonu bieżącymi bolidami, a właśnie takiego używano przez trzy dni na torze Catalunya. „Według naszego rozumienia nie możemy testować podczas sezonu. Jestem przekonany, że sprawa zostanie rozpatrzona z odpowiednim zapałem". - mówił Graeme Lowdon, dyrektor sportowy Marussi.
Szef Lotusa - Eric Boullier dodał: „Regulamin sportowy jest po coś. Zespoły mają nawet między sobą ustalenia dotyczące testów".
„Paul Hembery (dyrektor Pirelli ds. sportów motorowych - przyp. red.) w czwartek i piątek godzinami siedział na konferencjach prasowych i nie powiedział o tych jazdach. Zamiast tego, narzekał że Pirelli ma bardzo trudno rozwijać ogumienie, bo nie może testować". - wskazał Fin.Gerhard Berger stwierdził: „Jeżeli Pirelli czegoś nie powiedziało, ujawnienie sprawy należało do Mercedesa".
Pojawiły się spekulacje, że afera o testy może zupełnie pogrążyć Pirelli w Formule 1, ale szef Red Bulla - Christian Horner oddalał sugestie, jakoby Włosi mieli zostać przez nią wydaleni z królowej sportów motorowych, mimo iż wciąż nie otrzymali kontraktu na przyszły rok i są coraz mocniej krytykowani również za zużycie opon.
„To fachowcy. Tak, trochę przekroczyli granice ze swoim tegorocznym produktem, ale problemem nie jest Pirelli, a to, jak sprawa (testów) została rozegrana - brak przejrzystości". - wyjaśnił Horner.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Tajne testy Mercedesa i Pirelli - padok F1 spekuluje o rozmiarach ewentualnej kary
Podobne: Tajne testy Mercedesa i Pirelli - padok F1 spekuluje o rozmiarach ewentualnej kary



Podobne galerie: Tajne testy Mercedesa i Pirelli - padok F1 spekuluje o rozmiarach ewentualnej kary

Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć