Silnik Mercedesa w F1 jeszcze ma niewykorzystany potencjał

Mercedes wciąż jest w stanie istotnie zwiększać osiągi swojego hybrydowego silnika V6 turbo w Formule 1, poinformował odpowiedzialny za niego Andy Cowell.

Pomagający kierować fabrycznym zespołem niemieckiej marki były 3-krotny mistrz świata Niki Lauda powtarza, że Srebrnym Strzałom trudniej przyśpieszyć na sezon 2016 niż rywalom, ponieważ mają mniejsze pole do poprawy w konstrukcji bolidu czy jednostki napędowej. Jednak Cowell oznajmił, że chociaż motor mistrzów świata już osiągnął moc około 900 koni mechanicznych, kresu jego potencjału nie widać.

„Rozwój silnika przyniósł nam potężne zyski przez ostatnie dwa lata". - mówił. „Nie widzę, by miało się to skończyć. Myślę, że nikt w fabryce się tego nie spodziewa".

Andy Cowell jest szefem działu silnikowego Mercedesa

„Będzie dalej rosła". - zapowiedział, odnosząc się do mocy jednostki. „Czy ciężej ją zwiększać? Tak. Ale jest dużo obszarów, w których wypracujemy małe zyski".

„To trochę jak wydobywanie złota. Pracujesz cholernie ciężko, niekiedy przewalasz dużo piasku i znajdujesz ładną, dużą bryłkę złota, która sprawia, że się uśmiechasz. My cały czas wyszukujemy te bryłki..."

„Poprawiamy wydajność cieplną. Zrobiliśmy dobry postęp na tej płaszczyźnie na sezon 2015 i być może wykonamy krok do przodu też na sezon 2016".

„Na pewno wydajność cieplna pójdzie w górę również w przyszłości. Nikt nie powiedział, że osiągnęliśmy limit. Gdy chodzę po fabryce, nigdy nie słyszę, aby ludzie mówili, iż dopracowaliśmy coś na maksimum..." Postępy rywali

Z drugiej strony Mercedes nie lekceważy rywali - zwłaszcza Ferrari - ale także Hondy i Renault.

„Jeśli spojrzysz, co Ferrari zrobiło przez ostatnie 12 miesięcy, to nadzwyczajny wyczyn". - stwierdził Cowell.

„Postępy jakie wykonali są ogromną zasługą ich restrukturyzacji, entuzjazmu. U nas każdy się zastanawia »Jak sobie poradzimy?«"

„Nikt nie jest pewny zwycięstwa. Każdy zakłada, że zostaniemy pokonani przez Ferrari. Dużym zagrożeniem jest też Honda".

„Jest jeszcze determinacja Renault, którą pokazali angażując się bardziej w F1. Zamiast być tylko dostawcą silników, postanowili zrestrukturyzować zespół".

„Będzie o czym mówić". - dodał.