Formuła 1 » Aktualności F1 » Robert Kubica - wywiad rzeka, cz. 2/3: O powrocie do rajdów i F1

Robert Kubica - wywiad rzeka, cz. 2/3: O powrocie do rajdów i F1
Prezentujemy drugą część obszernej rozmowy z Robertem Kubicą, podczas której padło wiele ciekawych pytań i jeszcze bardziej interesujących odpowiedzi. We fragmencie poniżej polski kierowca opowiada o perspektywach dotyczących powrotu do Formuły 1 oraz tym, jak stawiał pierwsze kroki po swoim makabrycznym wypadku sprzed półtora roku za sterami samochodów rajdowych. Trzecia, ostatnia część wywiadu przeprowadzonego przez włoski portal Omnicorse.it już wkrótce na łamach naszego portalu.
P: Twoje trudności można z czasem przeżwyciężyć? R.K.: „Nie wiem, potrzeba trochę szczęścia, nie wszystko zależy ode mnie. Może to zabrzmi nie najlepiej, ale nadzieja umiera ostatnia. A wiara nic nie kosztuje. Ciągle mam nadzieję, lecz jednocześnie pozostaję realistą. Nie jest tak, że jeśli nie zdołam wrócić do F1, będę się czuł zagubiony jako człowiek".
P: Jednak mówi się, że ktoś jest gotów na ciebie poczekać, być może po to, abyś rozwijał nowy silnik turbo, który wejdzie od sezonu 2014...
R. K.: „Nie wiem, nie wiem (uśmiecha się, jakby złapany w trudnym momencie - przyp. red.). Szczerze mówiąc, to trochę szczególny okres w moim życiu: pracuję nad tym, aby dobrze operować prawą ręką".
P: Wyznaczyłeś sobie jakiś termin?
R. K.: „Przez te 19 miesięcy zdałem sobie sprawę, że liczenie czasu może nie ma sensu. Nauczyłem się postrzegać go w innych wartościach".P: Dlatego zakończyłeś współpracę z doktorem Ceccarellim?
R. K.: „Przyszedł moment się rozstać. Zdarza się tak nawet najlepszym małżeństwom. Z Riccardo pracowałem od lat, (ale) on miał inne zobowiązania, a ja też wybrałem inną drogę. Proste".
P: Przyjaźń została naruszona?R. K.: „Nie chodzę często na jego siłownię i widujemy się rzadko. W takich sytuacjach przyjaźń nie ma znaczenia. Koleguję się z Fernando, ale gdy spuszczam wizjer kasku, staje się dla mnie tylko rywalem, z którym jestem gotów walczyć, by uzyskać jak najlepszy rezultat. Nigdy bym go nie obrócił, ale oczekiwałbym odwzajemnienia tego szacunku. Mam nadzieję, że wystarczająco wyjaśniłem ci tę sprawę..."P: Zostawmy F1 i przejdźmy do rajdów...
R. K.: „Ludzie, którzy mnie znają wiedzą, że w 95% przypadków robię rzeczy mające sens. Może nie od razu widać dlaczego. W tym przypadku powodów jest więcej niż jeden. Przybyłem do San Marino di Castrozza, aby pojechać Subaru Imprezą WRC w rundzie TRA. Myślę, że przyszła chwila, by zostawić za sobą ostatnie 19 miesięcy, jednocześnie nie zapominając, co podczas nich robiłem. Starty w rajdach mogą być pomocne przy poprawianiu mojego stanu. Jeżeli chcę przystąpić na sezon 2013 do jakichś mistrzostw, bez względu, czy na wyścigowym torze, czy w rajdach, muszę wznowić aktywność. Weźcie pod uwagę fakt, iż już nie jeździłem ponad rok. Moja przerwa nie trwała dwa tygodnie. Przez ostatnie 19 miesięcy byłem poddawany wielu operacjom: ci, którzy coś o tym wiedzą, zdają sobie sprawę, że nie jest łatwo żyć normalnie. Każda interwencja chirurgiczna powoduje napięcie, niepokój, poniewasz wiesz, iż stanowi obciążenie dla organizmu. Mój już i tak był słaby. Przeszedłem więcej operacji, niż ludzie mogą sobie wyobrazić".
P: Ile ich było? Liczyłeś?R. K.: „Dużo, myślę że gdyby każdą zamienić na Grand Prix, mógłbym zrobić cały sezon Formuły 1. Przede mną jeszcze długa droga i wiele do zrobienia. Dla mnie teraz ważne jest to, aby z tego życia, które prowadziłem przez ostatnie 19 miesięcy, przejść do tego, które wiodłem przed wypadkiem. Krótko mówiąc, chcę wrócić do jeżdżenia..."P: Podczas niedawnych testów Fiesty WRC zadziwiłeś ludzi Forda - na asfalcie okazałeś się szybszy od (Jari-Matti) Latvali, fabrycznego kierowcy zespołu. Zostałeś zaproszony na dzień, aby pomóc rozwijać samochód...
R. K.: „Tak, to prawda, ale jeżeli zdecydujesz się na rajdy, aby wejść na szczyt, potrzeba dwóch sezonów. Na odcinkach specjalnych doświadczenie ma znacznie większą wartość niż na torze. Na torze wystarczą 2-3 testy i już wiesz, czy mocno ciśniesz. Możesz zacząć kręcić dobre czasy po 200 kilometrach, zaś w rajdach jest wiele więcej zmiennych, poczynając od przebiegu tras, których nie znasz. Mi znacznie łatwiej byłoby wrócić do wyścigów na torze, bo uprawiałem je od wielu lat. Jestem dużo bardziej dojrzałym kierowcą wyścigowym niż rajdowym".P: Dlaczego więc teraz rywalizujesz w rajdach?
R. K.: „Bo to moja pasja i starty w nich są łatwiejsze pod względem logistycznym. Dodajmy, iż trasa rajdu jest mniej przewidywalna od wyścigowego toru, zatem jeszcze bardziej służy gojeniu mojego ramienia. Nie ukrywam, że jest łatwiejsza też pod względem fizycznym, bo generuje mniejsze obciążenia. W San Martino przeprowadzono shakedown na placu między oponami - dla mnie to było świetne ćwiczenie. Taka aktywność mi służy..."
P: Tak, ale wypadłeś z trasy i popełniłeś błąd również na superoesie jeszcze przed rajdem...R. K.: „Uderzyłem w oponę tam, gdzie nie było placu, a rów, i utknąłem. To był błąd początkującego! Musiałem tylko wymienić zderzak. Więcej szkód Subaru Imprezie WRC narobiło wyciąganie jej z przepaści przy drodze. Nic poważnego. Podczas superoesu pojechałem zbyt ostro i popełniłem błąd w wolnym zakręcie, dlatego utknęliśmy".
P: Na międzyczasie miałeś 5 sekund przewagi, po pokonaniu zaledwie 1.9 kilometra! Fakt, że dostałeś zaproszenie na testy Forda, zwiększył Twoje oczekiwania?R. K.: „Wyjaśnijmy to - Z Fordem podpisałem wstępne porozumienie już w 2011 roku i miałem rozwijać ich auto na asfalcie. W związku z tym liczyłem, iż pojadę z nimi w paru poważnych rajdach. Wtedy stało się to, co się stało i wszystko zostało wstrzymane. Potem zadzwonili do mnie w maju: mam w teamie jednego przyjaciela, z którym utrzymywałem kontakt i zaprosił mnie na na jazdę Fiestą WRC. Początkowo odmówiłem, bo jak się za coś biorę, to lubię robić to na 100%".
P: I co się potem wydarzyło?
R. K.: „Muszę podziękować A-Style. Włodarze ekipy wypożyczyli mi swoją Fiestę do intensywnego treningu. Dzięki temu mogłem udać się do Francji na testy fabrycznego wozu. Pokonałem wiele kilometrów i muszę przyznać, iż jeżdżenie samochodem WRC po torze nie było zbytnio satysfakcjonującym doświadczeniem, ale ciekawym: zaskoczyła mnie moja wytrzymałość".
cdn.
Pytanie: Po wypadku Formuła 1 jest już dla Ciebie zamkniętym rozdziałem, czy...?
Robert Kubica: „To oczywiste, że wolałbym być po drugiej stronie (w F1), ale w życiu trzeba się cieszyć z tego, co się ma. Wciąż jestem zbytnio ograniczony, by przejechać się samochodem po torze. I nie mam tutaj na myśli F1, ale jakikolwiek bolid".
P: Twoje trudności można z czasem przeżwyciężyć? R.K.: „Nie wiem, potrzeba trochę szczęścia, nie wszystko zależy ode mnie. Może to zabrzmi nie najlepiej, ale nadzieja umiera ostatnia. A wiara nic nie kosztuje. Ciągle mam nadzieję, lecz jednocześnie pozostaję realistą. Nie jest tak, że jeśli nie zdołam wrócić do F1, będę się czuł zagubiony jako człowiek".
P: Jednak mówi się, że ktoś jest gotów na ciebie poczekać, być może po to, abyś rozwijał nowy silnik turbo, który wejdzie od sezonu 2014...
P: Wyznaczyłeś sobie jakiś termin?
R. K.: „Przez te 19 miesięcy zdałem sobie sprawę, że liczenie czasu może nie ma sensu. Nauczyłem się postrzegać go w innych wartościach".P: Dlatego zakończyłeś współpracę z doktorem Ceccarellim?
R. K.: „Przyszedł moment się rozstać. Zdarza się tak nawet najlepszym małżeństwom. Z Riccardo pracowałem od lat, (ale) on miał inne zobowiązania, a ja też wybrałem inną drogę. Proste".
P: Przyjaźń została naruszona?R. K.: „Nie chodzę często na jego siłownię i widujemy się rzadko. W takich sytuacjach przyjaźń nie ma znaczenia. Koleguję się z Fernando, ale gdy spuszczam wizjer kasku, staje się dla mnie tylko rywalem, z którym jestem gotów walczyć, by uzyskać jak najlepszy rezultat. Nigdy bym go nie obrócił, ale oczekiwałbym odwzajemnienia tego szacunku. Mam nadzieję, że wystarczająco wyjaśniłem ci tę sprawę..."P: Zostawmy F1 i przejdźmy do rajdów...
R. K.: „Ludzie, którzy mnie znają wiedzą, że w 95% przypadków robię rzeczy mające sens. Może nie od razu widać dlaczego. W tym przypadku powodów jest więcej niż jeden. Przybyłem do San Marino di Castrozza, aby pojechać Subaru Imprezą WRC w rundzie TRA. Myślę, że przyszła chwila, by zostawić za sobą ostatnie 19 miesięcy, jednocześnie nie zapominając, co podczas nich robiłem. Starty w rajdach mogą być pomocne przy poprawianiu mojego stanu. Jeżeli chcę przystąpić na sezon 2013 do jakichś mistrzostw, bez względu, czy na wyścigowym torze, czy w rajdach, muszę wznowić aktywność. Weźcie pod uwagę fakt, iż już nie jeździłem ponad rok. Moja przerwa nie trwała dwa tygodnie. Przez ostatnie 19 miesięcy byłem poddawany wielu operacjom: ci, którzy coś o tym wiedzą, zdają sobie sprawę, że nie jest łatwo żyć normalnie. Każda interwencja chirurgiczna powoduje napięcie, niepokój, poniewasz wiesz, iż stanowi obciążenie dla organizmu. Mój już i tak był słaby. Przeszedłem więcej operacji, niż ludzie mogą sobie wyobrazić".
P: Ile ich było? Liczyłeś?R. K.: „Dużo, myślę że gdyby każdą zamienić na Grand Prix, mógłbym zrobić cały sezon Formuły 1. Przede mną jeszcze długa droga i wiele do zrobienia. Dla mnie teraz ważne jest to, aby z tego życia, które prowadziłem przez ostatnie 19 miesięcy, przejść do tego, które wiodłem przed wypadkiem. Krótko mówiąc, chcę wrócić do jeżdżenia..."P: Podczas niedawnych testów Fiesty WRC zadziwiłeś ludzi Forda - na asfalcie okazałeś się szybszy od (Jari-Matti) Latvali, fabrycznego kierowcy zespołu. Zostałeś zaproszony na dzień, aby pomóc rozwijać samochód...
R. K.: „Tak, to prawda, ale jeżeli zdecydujesz się na rajdy, aby wejść na szczyt, potrzeba dwóch sezonów. Na odcinkach specjalnych doświadczenie ma znacznie większą wartość niż na torze. Na torze wystarczą 2-3 testy i już wiesz, czy mocno ciśniesz. Możesz zacząć kręcić dobre czasy po 200 kilometrach, zaś w rajdach jest wiele więcej zmiennych, poczynając od przebiegu tras, których nie znasz. Mi znacznie łatwiej byłoby wrócić do wyścigów na torze, bo uprawiałem je od wielu lat. Jestem dużo bardziej dojrzałym kierowcą wyścigowym niż rajdowym".P: Dlaczego więc teraz rywalizujesz w rajdach?
R. K.: „Bo to moja pasja i starty w nich są łatwiejsze pod względem logistycznym. Dodajmy, iż trasa rajdu jest mniej przewidywalna od wyścigowego toru, zatem jeszcze bardziej służy gojeniu mojego ramienia. Nie ukrywam, że jest łatwiejsza też pod względem fizycznym, bo generuje mniejsze obciążenia. W San Martino przeprowadzono shakedown na placu między oponami - dla mnie to było świetne ćwiczenie. Taka aktywność mi służy..."
P: Tak, ale wypadłeś z trasy i popełniłeś błąd również na superoesie jeszcze przed rajdem...R. K.: „Uderzyłem w oponę tam, gdzie nie było placu, a rów, i utknąłem. To był błąd początkującego! Musiałem tylko wymienić zderzak. Więcej szkód Subaru Imprezie WRC narobiło wyciąganie jej z przepaści przy drodze. Nic poważnego. Podczas superoesu pojechałem zbyt ostro i popełniłem błąd w wolnym zakręcie, dlatego utknęliśmy".
P: Na międzyczasie miałeś 5 sekund przewagi, po pokonaniu zaledwie 1.9 kilometra! Fakt, że dostałeś zaproszenie na testy Forda, zwiększył Twoje oczekiwania?R. K.: „Wyjaśnijmy to - Z Fordem podpisałem wstępne porozumienie już w 2011 roku i miałem rozwijać ich auto na asfalcie. W związku z tym liczyłem, iż pojadę z nimi w paru poważnych rajdach. Wtedy stało się to, co się stało i wszystko zostało wstrzymane. Potem zadzwonili do mnie w maju: mam w teamie jednego przyjaciela, z którym utrzymywałem kontakt i zaprosił mnie na na jazdę Fiestą WRC. Początkowo odmówiłem, bo jak się za coś biorę, to lubię robić to na 100%".
P: I co się potem wydarzyło?
R. K.: „Muszę podziękować A-Style. Włodarze ekipy wypożyczyli mi swoją Fiestę do intensywnego treningu. Dzięki temu mogłem udać się do Francji na testy fabrycznego wozu. Pokonałem wiele kilometrów i muszę przyznać, iż jeżdżenie samochodem WRC po torze nie było zbytnio satysfakcjonującym doświadczeniem, ale ciekawym: zaskoczyła mnie moja wytrzymałość".
cdn.
źródło: omnicorse.it
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Robert Kubica - wywiad rzeka, cz. 2/3: O powrocie do rajdów i F1
Podobne: Robert Kubica - wywiad rzeka, cz. 2/3: O powrocie do rajdów i F1



Podobne galerie: Robert Kubica - wywiad rzeka, cz. 2/3: O powrocie do rajdów i F1
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć