Kubica nie skreśla F1 mimo angażu do rajdów. "Na torze Catalunya mogę testować bolid nawet jutro"

Robert Kubica zapewnił, że chociaż zdecydował się na regularne starty w rajdach, wciąż walczy o powrót do Formuły 1.

Pod koniec stycznia polski kierowca zaimponował na testach DTM i rozważał spędzenie w niemieckiej serii wyścigowej aut turystycznych sezonu 2013, ale ostatecznie wybrał Rajdowe Mistrzostwa Europy oraz cykl WRC2. Wielu kibiców zmianę dyscypliny zinterpretowało jako porzucenie starań o wznowienie kariery zawodnika F1. Jednak sam zainteresowany na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie, na której ogłoszono jego współpracę z Grupą Lotos, wyznał że wciąż ma i nadzieję, i szansę wrócić do królowej sportów motorowych.„Dałbym wszystko za to, by wrócić na tor Hungaroring w aucie jednomiejscowym". - mówił 28-latek. „Są pewne małe światełka w tunelu, że może za rok, może za dwa lata, będę w stanie dobrym tempem pojechać tam bolidem F1.

„Jeśli chodzi o tor Catalunya, mogę tam testować bolid Formuły Jeden nawet jutro. Jeśli jednak pojedziemy do Monte Carlo, to na dzień dzisiejszy jazda po tym torze będzie dla mnie wręcz niewykonalna". - przyznał.

Najprawdopodobniej jedyną, ale też bardzo poważną przeszkodą Kubicy na drodze powrotu do F1, jest ograniczona rotacja prawej ręki, która ucierpiała najbardziej w wypadku rajdowym naszego rodaka z lutego 2011 roku. W ciasnym kokpicie bolidu Robert nie może wykonywać szerszych ruchów kierownicą, tym samym przejeżdżać ostrzejszych zakrętów. „Odbyłem parę testów na torze w samochodach z dachem - dużo więcej niż większość tutaj wie". - wyjawił Kubica. „Przepraszam, że o tym nie informowałem, że nie odzywałem się przez dłuższy czas, ale przechodziłem bardzo trudny okres. Każdy wyjazd na tor, każde podróżowanie rajdówką pomagało mi w rehabilitacji. Ta rehabilitacja będzie trwała. Muszę pamiętać, że pewnych rzeczy dowiem się w trakcie sezonu.

„Decyzja o zmianie dyscypliny nie była łatwa. Sądzę, że to początek nowego etapu w mojej karierze. (Ale) nie jest tak, że wyścigi poszły w odstawkę. Bardzo możliwe, że w tym sezonie będę często gościł na torze. Nie będą to wyścigi, ale testy. To również ważny czynnik jeżeli chodzi o moją rehabilitację, ale te testy będą tylko i wyłącznie wtedy, jeżeli harmonogram na to pozwoli i nie będą przeszkadzały w programie, który podjąłem się wykonywać". - dodał.