Red Bull dziękuje "uprzejmemu" Schumacherowi za przepuszczenie Vettela w GP Brazylii

Szef Red Bull Racing - Christian Horner podziękował Michaelowi Schumacherowi za jego „uprzejmy" gest oddania Sebastianowi Vettelowi szóstego miejsca w trakcie wyścigu o GP Brazylii.Pod koniec finałowych zawodów sezonu 2012 na mokrym torze Interlagos Schumacher pozwolił Vettelowi łatwo się wyprzedzić, mimo że reprezentantowi Czerwonych Byków do zdobycia mistrzowskiego tytułu wystarczyła siódma pozycja. Gdyby na niej minął metę, pokonałby swojego rywala Fernando Alonso jednym punktem. „Michael bardzo uprzejmie dał mu (Vettelowi) szóstą lokatę". - powiedział Horner. „Michael jest znany z twardej jazdy. Moim zdaniem to był gest w stronę Sebastiana, prawie jak przekazanie pałeczki. Jego były pracodawca (Ferrari) bez wątpienia nie był zadowolony, lecz według mnie Michael postąpił bardzo wspaniałomyślnie, zjeżdżając z drogi rodakowi". Szef Red Bulla wyjawił, że zespół miał przekazać Vettelowi, aby nie ryzykował batalii z 7-krotnym mistrzem świata Schumacherem podczas jego finałowego występu w Formule 1. „Myślałem, iż będzie się twardo bronił". - wyjaśniał Horner. „Obmyslaliśmy, czy powiedzieć Sebastianowi, że nie potrzebuje tej pozycji, o ile taki układ na torze utrzyma się do końca. Nie musiał wchodzić w utarczkę z Michaelem.

„Michael oczywiście chciał mu ustąpić i to bardzo wielkoduszne, że zrobił tak w swoim ostatnim wyścigu". Niektórzy krytykowali Schumachera, że swoją „wspaniałomyślnością" mógł rozstrzygnąć losy mistrzowskiego tytułu, jednak 43-letni Niemiec nie ma wyrzutów sumienia  z powodu przepuszczenia swojego rodaka oraz przyjaciela.

„Był ode mnie dużo szybszy i nie widziałem sensu, aby się z nim zmagać". - tłumaczył. „Właśnie dlatego zjechałem mu z drogi. Jestem z niego dumny. To mój dobry przyjaciel".

"Schumiego" wsparł jego brat Ralf, były kierowca F1. „Tak postępują wobec siebie uczciwi sportowcy". - mówił.Jaime Alguersuari tymczasem wyjaśnił, iż tego typu zachowania to po prostu nieodłączna część Formuły Jeden. „Chciałbym samemu prowadzić w Sao Paulo Mercedesa i przepuścić Alonso, aby pomóc mu zdobyć trzecie mistrzostwo". - powiedział Hiszpan rodzimemu dziennikowi AS. „Muszę wam przypomnieć, że F1 to także inżynieria, polityka i pieniądze. Pewnego dnia Fernando może skorzystać w podobny sposób, co teraz Vettel".