Raikkonen zabrał głos ws. odejścia Allisona. "Mnie to nie robi różnicy"

Kimiego Raikkonena nie zmartwiło wczorajsze odejście z Lotusa cenionego dyrektora technicznego zespołu Jamesa Allisona. Fin wyjaśnił dzisiaj dziennikarzom, że spodziewał się takiego obrotu spraw, a jego team ma wystarczająco wykwalifikowanych ludzi, aby nie odczuć straty Brytyjczyka.

Zobacz także: Nick Chester nowym dyrektorem technicznym Lotusa »

„Mnie tak naprawdę to nie robi różnicy". - mówił wicelider klasyfikacji generalnej kierowców. „Nie mogę przewidzieć, czy wpłynie to na stajnię za tydzień, za rok, albo nigdy. To nie stało się z dnia na dzień. Były w tej sprawie rozmowy i team wiedział już od jakiegoś czasu, co się święci. Zatem nie jest tak, że wstałem z łóżka i widzę co innego niż kiedy kładłem się spać. Mamy mocny personel, powinno być dobrze". Raikkonen zaprzeczył, by odejście Allisona przybliżyło go do decyzji o zmianie teamu po sezonie 2013, gdyż jak twierdzi jeszcze nie myśli o swojej przyszłości.

„Podejmę decyzję wyłącznie w oparciu o to, co jest dla mnie najlepsze ogólnie". - tłumaczył. „Teraz nie mam pojęcia, co się stanie, nawet nie zaprzątam sobie tym głowy, bo za nami dopiero cztery wyścigi i jeszcze wiele do przejechania.

„Do kolejnego sezonu jeszcze sporo czasu. Wszyscy zawsze mówią o mojej przyszłości, ale ja z niczym się nie śpieszę". - dodał.