Raikkonen o wypadku: Zająłem się przyciskami na kierownicy (wideo)

Kimi Raikkonen wyjaśnił, że jego wypadek w kwalifikacjach do GP Australii był efektem oderwania uwagi od prowadzenia bolidu zmianą ustawień na kierownicy.Pod koniec Q2 kierowca Ferrari wypadł z mokrego toru Albert Park na trzecim zakręcie i uderzył w barierę. To zakończyło jego występ. Fin zdobył tylko 12. miejsce, plasując się siedem oczek niżej niż zespołowy partner Fernando Alonso. „Zająłem się przyciskami na kierownicy czy coś takiego i złapałem lekki uślizg, a następnie dotknąłem ściany". - relaacjonował Kimi. „Jednak samochód jest mniej więcej cały.

„Po prostu popełniłem błąd. Koła zaczęły się ślizgać - zdjąłem nogę z pedału gazu, ale już nie mogłem z tego wyjść".

Raikkonen wierzy, że mimo problemów z tempem na treningach, w deszczowych warunkach awansowałby do Q3, jednak to wcale nie wypadek w tym przeszkodził. „W momencie incydentu już i tak miałem za mało czasu, by wykonać okrążenie pomiarowe". - tłumaczył. „I tak już zjechałbym do boksów.

„Na poprzednim kółku spotkałem przed sobą inne bolidy. Natknąłem się na McLarena, przejeżdżającego bardzo wolno zakręt nr 5, potem były kolejne wozy. Ale tak bywa.

„Na mokrym torze mieliśmy szybkość, tylko po prostu musiałem wyprzedzać".