Raikkonen nieporuszony pakietem poprawek Lotusa

Kimi Raikkonen dał do zrozumienia, że spodziewał się więcej po wielkim pakiecie usprawnień, jaki Lotus przywiózł na GP Korei. Szereg nowych części zawierający m. in. wydech Coanda, który szef ekipy Eric Boullier przed weekendem nazwał „początkiem nowej ery", miał pozwolić czarno-złotym bolidom powrócić do walki o zwycięstwa, tymczasem w piątkowych treningach ulepszonym samochodem Raikkonen notował wyniki gorsze od najszybszego Sebastiana Vettela o całą sekundę, plasując się pod koniec pierwszej dziesiątki. Zespołowy partner Romain Grosjean jeżdżąc bez poprawek uzyskiwał podobne rezultaty. Chociaż usprawnienia dopieszczane z czasem powinny funkcjonować coraz lepiej, pierwsze sygnały nie dają powodów do wielkiej radości.„Wciąż na to za wcześnie". - odparł Raikkonen poproszony o opinię dotyczącą pakietu. „Przyglądamy się danym i zobaczymy, jak wygląda sytuacja. Prawdopodobnie oczekiwaliśmy trochę więcej niż to, co widzieliśmy do tej pory, aczkolwiek za wcześnie na oceny". Pytany, czy wzmocniony ulepszeniami bolid jest szybszy niż w Japonii, "Iceman", który podobnie jak Grosjean po torze Yeongam jeździ pierwszy raz, stwierdził: „To dwie zupełnie inne trasy, więc nie można porównać".

Były mistrz świata przyznał dodatkowo, że miał problemy z ustawianiem auta i jeżeli na trzecim treningu zdoła je właściwie zestroić, jest szansa uzyskiwać lepsze wyniki w dalszej części weekendu. „Oby jutro było lepiej". - powiedział.

„Jesteśmy mniej więcej w takiej samej formie, jak zwykle w piątki. Miejmy nadzieję poprawimy bolid i jutro przyśpieszymy. Dzisiaj nie prowadził się dobrze, byliśmy sekundę za liderami. Zatem jeżeli go zgramy, możemy podskoczyć, ale rywale też mogą się poprawić". - zakończył dyplomatycznie.