Raikkonen miał awarię hamulców przez błąd Lotusa?

Folia z wizjera kasku nie mogła spowodować przegrzania hamulców Kimiego Raikkonena w GP Belgii, twierdzi były kierowca Formuły 1 Mika Salo.Raikkonen wycofał się z zeszłotygodniowego wyścigu na Spa, gdy przy wyprzedzaniu Felipe Massy nie zadziałały mu hamulce i opuścił tor. Zjeżdżając do garażu, były mistrz świata zakończył rekordową serię 27 wyścigów w punktach, a co ważniejsze praktycznie stracił realną szansę na tegoroczny tytuł. Dystans dzielący go od lidera klasyfikacji generalnej Sebastiana Vettela osiem rund przed końcem sezonu wzrósł z 38 do 63 punktów. Jako przyczynę defektu hamulców Lotus wstępnie podał wplątanie się zrywki z wizjera kasku w kanał je chłodzący, ale Salo nie przekonują te wyjaśnienia.

„Po prostu nie mogę w coś takiego uwierzyć". - powiedział rodak Kimiego. „Weźmy pod uwagę nawet samo to, że kanał chłodzący jest tak gorący, iż folia z wizjera by się tam stopiła.

Mika Salo

„Lotusowi szwankowały hamulce już na piątkowych treningach, a nagle za awarię odpowiada folijka?"

Zdaniem 46-letniego Salo zespół Raikkonena prawdopodobnie sam doprowadził do przegrzania hamulców, zaopatrując bolid w złe poprawki.

„Jeżeli przeływ powietrza przez samochód jest kierunkowany inaczej, chłodzenie może zostać zakłócone". - wyjaśniał. Tymczasem Lotus postanowił - jak to już ma w zwyczaju - zażartować z całej sprawy, publikując na Twitterze zdjęcie Sebastiana Vettela odklejającego folię ze swojego kasku, podpisane: „Po dalszym dochodzeniu chyba już wiemy, skąd wzięła się niesławna zrywka".