Raikkonen: Umowa z Ferrari nie zabrała motywacji w bolidzie Lotusa

Kimi Raikkonen zapewnił, że dalej jest zdeterminowany walczyć o jak najlepsze wyniki u Lotusa, mimo zanotowania spadku formy po podpisaniu kontraktu z Ferrari.

Ferrari ogłosiło odzyskanie Raikkonena na sezon 2014 po wrześniowym GP Włoch i do trzech następnych wyścigów Fin nie wywalczył wyższej pozycji startowej niż dziewiąta. Pojawiły się pytania, czy były mistrz świata ma jeszcze motywację w Lotusie wiedząc, że na przyszły rok zmieni team i już stracił szansę rywalizowania o tytuł. Spekulacje potęgowały zgrzyty na linii Raikkonen - stajnia z Enstone o zaległą pensję.

Jednak "Iceman" przekonuje, że jego nastawienie się nie zmieniło. „Jest takie samo, jak na początku sezonu". - powiedział. „Fakt, że zmieniam zespół nic dla mnie nie zmienia, nadal chcę wygrywać. Nie interesuje mnie jazda bez ciśnięcia, zawsze chcę wypadać jak najlepiej. Teraz nie interesuje mnie, co będzie w przyszłym roku". Raikkonen wskazał, że w przypadku utraty motywacji, zwyczajnie opuściłby resztę tegorocznych zawodów.

„Zawsze powtarzałem, że gdybym przestał to lubić, nie pojawiłbym się na następnym wyścigu". - tłumaczył. „Odejdę z chęcią gdy poczuję, że przyszła właściwa pora. Nie mam powodu by robić coś, co nie sprawia mi przyjemności. Oczywiście wiele rzeczy tutaj nie jest zbyt fajnych, ale przynajmniej na razie ściganie wynagradza mi minusy Formuły 1. Jestem zadowolony z obecnej sytuacji, a przyszłość miejmy nadzieję będzie jeszcze lepsza".

Dyrektor operacyjny Lotusa na torze Alan Permane za zadyszkę Raikkonena obwiniał ostatnio zmianę opon Pirelli. Z kolei według szefa brytyjskiej ekipy Erika Boulliera, obraz dyspozycji Kimiego zakrzywia wzrost formy jego zespołowego partnera Romaina Grosjeana.„Nie sądzę". - odparł Boullier spytany, czy Raikkonenowi zaczyna brakować motywacji. „Bardziej chodzi o to, że Romain wrócił do gry".