Mosley: Z 'czapą budżetową' Ferrari przegrałoby z kretesem

Były prezydent FIA, Max Mosley, zaatakował Ferrari, mówiąc, iż włoski zespół poniósłby ogromną porażkę, gdyby w F1 został narzucony niski limit wydatków. Oberwało się także szefowi grupy FIAT, Luce di Montezemolo. Mosley nazwał go "człowiekiem o bardzo słabym charakterze." "Luca i jest bardzo dobrym człowiekiem, przystojnym i miłym, ale moim zdaniem ma także bardzo słaby charakter, łatwo nim kierować i go zwodzić," stwierdził Mosley.

Po tym wszystkie zespoły zgodziły się na czapę budżetową w wysokości 40 mln funtów, porozumienie zostało zerwane w ostatniej chwili. Mosley wierzy, że Ferrari było zachwycone takim obrotem spraw. "Pomiędzy styczniem, a majem 2008 roku, odbyliśmy serię spotkań. Wszyscy byli zgodni co do potrzeby ograniczenia kosztów i nałożenia limitu wydatków, jedynie Ferrari zawsze było przeciw."

"Według mnie oni dobrze wiedzieli, że jeśli będą mieli taki samo budżet jak inni to polegną z kretesem." "Gdyby fani tak naprawdę zrozumieli o co w tym wszystkim chodzi, to nie sądzę by nadal byli przeciwko mnie, ponieważ wszystko co robiłem będąc szefem FIA, robiłem z myślą o tym, aby F1 nie upadła, a dalej się rozwijała. To dużo bardziej delikatna struktura, niż to sobie ludzie wyobrażają," zakończył Mosley, osoba, przez która Ferrari o mało co nie ogłosiło odejścia z F1.