Mercedes nie wie, czego spodziewać się po Ferrari

Szef Mercedesa - Christian "Toto" Wolff jest niezdecydowany, czy Kimi Raikkonen z Ferrari będzie w stanie zagrozić Lewisowi Hamiltonowi oraz Nico Rosbergowi podczas dzisiejszego wyścigu Formuły 1 o GP Kanady.

Ferrari usprawniło silnik na siódmą rundę sezonu 2015 i mocno imponowało tempem na długich przejazdach podczas piątkowych treningów, ale w kwalifikacjach trzeci Raikkonen stracił już 0.6 sekundy do najlepszego Hamiltona. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że zwykle szybszy w czerwonym bolidzie Sebastian Vettel wczoraj nie mógł pokazać, na co stać jego, pogrążony przez usterkę ERS. Niemiec ruszy z przedostatniego pola.

„Jestem nieco zaskoczony", - przyznał Wolff,  „ponieważ w piątek wyglądało to tak, jakby Ferrari wykonało ogromny krok naprzód.

Christian 'Toto' Wolff

„Byłem pod wrażeniem ich szybkości i tego, co widziałem w danych z GPS. Ale jakoś nie przełożyło się to na kwalifikacje.

„Aczkolwiek Sebastian nie mógł powalczyć, więc może za wcześnie mówić, że im nie wyszło. Musimy poczekać na wyścig.

„Ferrari w piątek wyglądało inaczej". - powtórzył Austriak. „Może realizowali jakiś specjalny program, ze względu na zmiany w bolidzie, albo w silniku. Może eksperymentowali z ładunkami paliwa.

„(...) Jednak obliczyliśmy, że wciąż mamy przewagę paru dziesiątych sekundy nawet na długich przejazdach.

„Ale oczywiście nie mówię tego z pełnym przekonaniem, ponieważ w ten piątek było ciężej zorientować się we wszystkim niż zwykle". - dodał.