Mercedes jednak zgodzi się na złagodzenie zamrożenia rozwoju silników w F1?

Mercedes ostatecznie ugiął się pod naciskami rywali w Formule 1, aby złagodzić zakaz rozwoju silników w trakcie sezonu, donosi włoski dziennik La Repubblica.

Forsowany przez Ferrari i Renault pomysł pozwolenia na poprawianie nowych jednostek napędowych V6 turbo między wyścigami miał zostać wkrótce zablokowany na ostatecznym głosowaniu przez Mercedesa, którego motor zdecydowanie góruje mocą nad konstrukcjami dwóch pozostałych producentów, choć niemiecka marka argumentowała swój sprzeciw obawą o wzrost kosztów. Jednak podczas wyścigowego weekendu GP USA włodarze Mercedesa dali się przekonać do kompromisu w całej sprawie, zdaniem La Repubblica głównie dlatego, że zaczęli wywierać na nich presję również szef F1 - Bernie Ecclestone oraz FIA.

„Na spotkaniu w sobotę Mercedes powiedział, iż jest skłonny pójść na kompromis". - mówił szef Ferrari, Marco Mattiacci. „Jednak jeszcze nie uważam sprawy za zamkniętej, bo Mercedes już kiedyś deklarował gotowość dogadania się, a potem zmienił zdanie". - dodał. Christian Horner kierujący Red Bullem potwierdził: „Mercedes zaakceptował, że trzeba dać szansę innym, aby była rywalizacja.

„Jeszcze na nic się nie zgodził, ale mieliśmy bardzo konstruktywną dyskusję, która miejmy nadzieję poskutkuje wypracowaniem rozwiązania w bardzo bliskiej przyszłości". Bądź co bądź według pogłosek już poczyniono ustalenia - Mercedes ponoć wstępnie pozwolił, by w 2015 roku silniki w F1 po zimowej przerwie mogły być potem jeszcze raz zmodyfikowane w lipcu, czyli mniej więcej na półmetku sezonu, jednak decyzję tę musi jeszcze zatwierdzić centrala marki w Stuttgarcie.