McLaren przerzuca zasoby na sezon 2014

Tegoroczny bolid McLarena najprawdopodobniej nie otrzyma już zadnego dużego pakietu poprawek. Mając problemy z wyeliminowaniem podstawowych wad modelu MP4-28, brytyjska stajnia postanowiła skupić się na przyszłorocznej konstrukcji.

Chociaż trwającego weekendu na torze Silverstone wyścigówka McLarena dostała kolejny zestaw nowych części, obaj jej kierowcy drugi raz z rzędu nie weszli do finałowej części kwalifikacji. Bolidy na sezon 2014 z racji rewolucji przepisów technicznych i wprowadzenia silnika V6 turbo będą zupełnie nowymi konstrukcjami, dlatego ich budowę zespoły muszą rozpocząć wcześniej. McLaren chcąc wrócić w sezonie 2014 do czołówki, już przerzuca zasoby na przyszłoroczny projekt.„Szczerze mówiąc, koncentrujemy się już w dużej mierze na nowym wozie". - powiedział szef ekipy Martin Whitmarsh. „Próbujemy różnych rzeczy z aktualnym bolidem, ale nie widać postępu. Nadszedł moment, gdy musimy zadbać o naszą konkurencyjność na przyszły rok.

„Nadal będziemy robić wszystko co w naszej mocy, aby zrozumieć tegoroczne auto oraz je przyśpieszyć, (...) lecz musimy być realistami i spojrzeć, jakie mamy priorytety".

Whitmarsh dodał, że najbardziej kosztowne okazała się decyzja o pójście w ślady Ferrari i zastosowaniu z przodu tegorocznego bolidu tak jak z tyłu zawieszenia wleczonego, tzw. 'pull-rod'. Tymczasem Jenson Button zdecydowanie zaprzeczył, by wobec kryzysu formy McLarena, rozglądał się za nowym teamem. Spekulacje o przyszłości Brytyjczyka w rodzimej ekipie zostały spotęgowane zwolnieniem się na sezon 2014 kokpitu u mistrzowskiego zespołu Red Bull Racing.

„Nie można spojrzeć na naszą tegoroczną konkurencyjność i pomyśleć 'czas się stąd zwijać'". - mówił czempion Formuły 1 sprzed czterech lat. „Skakanie od stajni do stajni to nie jest dobra strategia.

„McLaren w najbliższych latach zdobędzie mistrzostwo i chcę świętować ten sukces". - dodał Button.