Button: McLaren będzie się podnosił długo

Na przykładzie obecnej formy McLarena doskonale widać ile do zespołu wnosił Lewis Hamilton. Widać jak bardzo zaangażowany był Lewis w konfigurację auta. McLaren od dawna wiedział, że Hamilton odchodzi, a jego miejsce zajmie Perez. W związku z tym za całokształt tego auta odpowiadał Button. We wszystkich latach obecności Lewisa w zespole auto może i nie błyszczało, ale zawsze było konkurencyjne, a w tym roku katastrofa. Ja to widzę tak. Button przyszedł "na gotowe" do McLarena i wszystko mu pasowało (widać, że w większości Lewis pracował nad ustawieniami), a teraz gadka, szmatka, że "McLaren będzie się podnosił długo". Toć to szczyt chamstwa. Wnioskuję, że Button nie potrafi pracować nad autem. Doskonała decyzja ze strony Lewisa odnośnie opuszczenia zespołu. Wydaje się, że o ile Mercedes będzie "ładował" środki finansowe w auto, to obaj kierowcy sprawią, że projekt będzie z sezonu na sezon coraz lepszy. Nikt się tego nie spodziewał, a część pseudo kibiców uważała, że Hamilton zrobił źle. Otóż nie!!! Zrobił bardzo dobrze i można się pokusić o stwierdzenie, że może nawet w tym sezonie czasem""zajrzeć" na podium.

Pozytywnie nastawiony masz sto procent racji w tym co piszesz :-) pamietam poprzedni sezon w ktorym to Hamilton wygrywal wyscigi i ciagle byl w czolowce nawet wtedy gdy bolidowi nie do konca pasowal tor .A Button wtedy odstawal od niego na kilka pozycji czasem nawet wypadajac z 10 bo niby nie mogl znalezc ustawien i raz czy dwa zdarzylo sie ze jeździl z ustawieniami Hamiltona choc malo mu to dawalo

@Pozytywnie nastawiony pierdoły piszesz że szok!!!

@Fan Michaela Schumachera - Piszę spostrzeżenia i póki co to wszystko się sprawdza. Zobaczymy jak będzie dalej w ciągu sezony, ale zakłada, że niewiele się zmieni. Niestety jak Ci to nie pasuje to ...... "Deal With It"

Pozytywnie nastawiony - ale to auto to nie kontynuacja zeszłorocznego boolidu, który można było jeszcze dopieścić, tylko jego całkowita rewolucja. Kirowca nie jest inżynierem budującym bolid i tak naprawdę rola Buttona jako tego, który będzie pomagać w jego rozwoju dopiero się zaczyna.

Myślę że nie ma co panikować. To był dopiero pierwszy wyścig. Jeżeli ich "pług" rzeczywiście jest tak fatalny, to będą mieli stracone 4 pierwsze GP. Na Hiszpanie mogą wprowadzić poprawki i znowu będą w grze. Mam nadzieje że tak będzie. Ale teraz widać jakim to "Guzik" jest kierowcą-jak miał świetne auto to został mistrzem i wygrywał wcześniej w McLarenie. A jak teraz ma gorsze osiągi to zaczyna lamentować jak panienka.

@Ash - No niestety nie masz racji. Oczywiście, że to auto to jest rozwinięcie auta z zeszłego sezonu i każdy kto twierdzi, że to jakaś rewolucja chyba nie wie o czym mówi. Pewnie, że się mniej lub więcej różni od zeszłorocznego, ale koncepcja z racji braku wielkich zmian w przepisach pozostała taka sama. Również Ash mylisz się gdy mówisz, że kierowca dopiero zaczyna nad autem pracować. Ile Button lat jest już w McLarenie. Znają się jak "łyse konie" a przy budowie auta bierze się pod uwagę jego spostrzeżenia odnośnie poprzedniego roku. Kierowca mówi co by chciał zmienić, co dodać, jak auto "ma się prowadzić". Ogólnie jakiego zachowania na torze od auta oczekuje. Zwróć uwagę, że tak jak mówiłem dopóki Hamilton był u nich to z roku na rok auto okazywało się nie najgorsze, a co jest w tym roku? Tym bardziej, że wiedzieli o odejściu Hamiltona i z całą pewnością nie pomagał w budowie. Tak samo Perez, bo go jeszcze w zespole nie było. A jak większość z nas wie auto buduje się około roku, więc "tylko" Button i kierowcy testowi nad nim pracowali. Niestety, ale jest to porażka na całej linii:-(

Prawda jest taka że te łajzy Button i Perez nie dają sobie rady,w szczególności olewus Button który w zeszłym sezonie raz błyszczał a w większości był przeciętniakiem.McLaren jako zespół długo nie zazna sukcesu w formie mistrzostwa konstruktorów jeśli nie zdobędą pradziwego kierowcy nie z grubym portfelem tylko z wielkim talentem.

To normalna kolej rzeczy,że raz,drugi jest się wyżej,a innymi razy jest się na niższej półce i szuka rozwiązań które pozwolą na lepsze osiągi i bycia na podium na jednym z trzech miejsc,albo blisko nich.

@Pozytywnie nastawiony to ty nie masz racji. Tegoroczny bolid jest czymś więcej niż ewolucją ubiegłorocznego. Jeżeli byś poczytał wiadomości z lutego to byś wiedział że McLaren ma min. przednie zawieszenie wleczone, podobne jak Ferrari w ubiegłym sezonie. I podobnie jak Ferrari ma te same problemy wieku dziecięcego. A nawiązując do roli kierowcy w projektowaniu nowego auta to jest ona prawie żadna. Projekt jest czysto naukowo technicznym przedsięwzięciem i trudno by kierowca miał wpływ na coś co jest efektem tysięcy godzin badań i obliczeń. Owszem w testach jego doświadczenie jest nieocenione, ale dopiero w testach. Wiele rozwiązań jest opracowywanych przez lata. Jedne wchodzą do stosowania inne lądują na półce i czekają na swój czas.

@Mcck - Co do zawieszenia to nie ma to żadnego znaczenia. Ludzie przeceniają oba rozwiązania, a to tylko sposób mocowania i nic innego. Zmienia się tylko rozmieszczenie podzespołów w kokpicie, wymuszone innym rozmieszczeniem mocowania zawieszenia.(http://www.f1-fansite.com/wp-content/uploads/2013/01/McLaren-MP4-27-VS-MP4-281.jpg) Mówicie o tym jak o jakiejś technologii kosmicznej, a tak oczywiście nie jest. Zawieszenie to czysta mechanika i wystarczą podstawy z jej wiedzy żeby nie widzieć tu żadnej rewolucji. Chyba sobie żartujesz jeśli sądzisz, że uwagi kierowcy nie są brane pod uwagę (nawet w momencie projektowania auta w komputerze) to jest elementarna sprawa. W całej historii F1 był tylko jeden bolid zaprojektowany i zbudowany tylko i wyłącznie przy użyciu komputerów i symulacji (Virgin Racing z 2010 roku). Chyba nie muszę mówić jak to się skończyło. Pewnie, że używa się komputerów i symulacji, ale tylko w celu sprawdzenia założeń. I mówienie, że "rola kierowcy w projektowaniu nowego auta to jest prawie żadna." to kompletna nieprawda. Jesteś za bardzo "oczarowany" technologią i "magią" F1. Tam pracują ludzie i oni podejmują decyzje, a nie komputery. Komputery to tylko narzędzia do pracy.

Button teraz przejdzie szkołę Schumachera w McLarenie i historia zatoczy koło. Button odchodząc z Brawna zostawił Schumacherowi bolid zrobiony pod siebie. Jak to się skończyło, to każdy wie. Teraz McLaren chcąc zachować Hamiltona robił bolid pod niego, a dostał go Button z Perezem. A że obaj mają "łagodny styl jazdy" to wyniki będą takie a nie inne. Button będzie lepszy bo bije Pereza doświadczeniem, a McLaren będzie na siłę musiał przerobić rower wodny na motorówkę. To samo działo się w Renault kiedy Heidfeld z Petrovem dostali bolid po Kubicy. Heidfeld był lepszy, dzięki wcześniejszemu doświadczeniu. Także McL czeka cięzki sezon w F1.

Pozytywnie nastawiony bajunie piszesz kolego, że aż drobne mi się w kieszeni nie zgadzają. Jak kierowca może decydować żeby coś dodać albo zmienić w momencie projektowania auta?! Kierowca co najwyżej może pomóc w analizie danych z telemetrii i poprosić żeby kąt nachylenia skrzydła mu zmienili. Od tego czy coś się dodaje czy zmienia są inżynierowie. A jak chcesz wiedzieć zawieszenie wleczone znacznie obniża środek ciężkości wiec to już jest czysty zysk...

rosarosa - "zawieszenie wleczone znacznie obniża środek ciężkości wiec to już jest czysty zysk...". HaHaHa, ale się uśmiałem. Najbardziej z tego "znacznie". Wcale nie tak znacznie i nie zawsze obniża. Jeśli zamocujesz mocowanie zawieszenia i jego podzespoły niżej, to musisz zamontować inne podzespoły wyżej. Aha i nie zawsze obniżenie środka ciężkości wpłynie pozytywnie. Pozytywny ma racje mimo wszystko kierowca ma dużo do powiedzenia przy projektowaniu. Oj dzieci komputerów idźcie już spać.

I jeszcze jedno do dzieci od komputerów. Mówicie, że kierowca nie ma nic do gadania przy projektowaniu auta. A jak myślicie po co ładuje się kupę kasy w symulatory? Właśnie po to żeby jak już się wszystko zaprojektuje w komputerkach wsadzić kierowcę do symulatora i spytać się go jak prowadzi się auto!!! O jego odczucia. Wyczucie mas, podsterowności, nadsterowności. Jeśli kierowca powie, że w symulatorze auto prowadzi się "jak kupa", to żaden zespół mimo najwspanialszych suchych danych z obliczeń komputerowych nie zbuduje takiego auta, tylko wróci do prac nad projektowaniem, aby auto pasowało kierowcy. Myśleć ludzie myśleć.

Ubawiły mnie te wszystkie komenty setnie! Tak to wygląda jakby co drugi forumowicz wizytował fabryki f1 i pewnie jeszcze doradzał inżynierom swoją "fachową" wiedzą i wyścigową intuicją...Ja osobiście nauczyłem się by nie przywiązywać większej uwagi do wyników przedsezonowych testów - patrz wypowiedzi i wyniki merca czy red bulla z barcelony...

No i co McLaren?pijak okazal sie szybszy o twojego miszcza AlonSlow,nie wspominajac co moglby zrobic trzezwy kierowca,hmm chwila znalazl sie taki w 2011 to znienawidzony przez ciebie Vettel.Hahaha jestes zalosny.A kwalifikacje i wyscig w 2005 monaco pokazal jaka jest roznica pomiedzy alonso a raikkonenem.

Pozytywnie nastawiony, rozumiem Twoją inwencje ale nie przesadzaj z tym zaangażowaniem Hamiltona w budowę samochodu. To jest całkowicie nowa koncepcja McLarena która po prostu nie wypaliła. Trzeba sie niestety z tym liczyć tylko dziwne, że McLaren nie ma w zanadrzu wersji B bolidu. Mam nadzieję, ze Budkowski z aerodynamiki nie przczyczynił sie do tego. McLaren to świetny zespół i nie mam wątpliwośc, że staną na nogi i to szybciej niż nam sie zdaje

wygrywał wyscig za wyscigiem.. 6 pierwszych z rzedu bodajże. Rubens przewaznie przegrywał z Buttonem. Jenson to na prawde swietny kierowca i mistrz swiata nie zapominajmy. a to ze przyszedł na gotowe go mclarena to chyba Ci sie dzis w nocy przysnilo.. chyba nie za dlugo interesujesz sie F1

Zastanówcie się nad tym, co Wy w ogóle piszecie. Łatwo jest tak kogoś obrażać, nie mając do tego żadnych podstaw. Z całą pewnością nie jest to wina samego Buttona. McLaren, "przeszarżował" tworząc, praktycznie całkiem nowy bolid, gdzie inne zespoły praktycznie tylko "ulepszały" Więc się zdrowo zastanówcie i nie obrażajcie Buttona, bo on nie jest temu winny. Szkoda, że nikt nie pamięta o sezonie 2011, tylko cały czas wytyka mu się te złe chwile i "niezasłużony" tytuł.

W 2009 McLaren miał na początku jeszcze gorszy samochód i byli w stanie w parę miesięcy uczynić z niego samochód zdolny do zwycięstw. Patrząc na ostatnie lata McLaren prezentuje najlepsze tempo rozwoju bolidu, więc można się spodziewać, że prędzej czy później będą mieli bolid na poziomie czołówki.