McLaren zmartwiony osiągami bolidu. Button i Perez oczekują ciężkiej walki o punkty

Piątkowe treningi GP Australii pokazały, że zespół McLaren przystępuje do sezonu 2013 w więcej niż kiepskiej formie. Lider ekipy Jenson Button okrążył dziś tor Albert Park wolniej od najszybszego Sebastiana Vettela grubo ponad dwie sekundy, jego nowy zespołowy partner Sergio Perez wypadł jeszcze gorzej.Choć do wyników treningów należy podchodzić z dystansem, tak duża strata nie może być przypadkiem. Szef stajni Martin Whitmarsh przed wyścigowym weekendem na Antypodach nie miał wygórowanych oczekiwań, ale i tak jest rozczarowany otwarcie przyznając, że jego zespół ma problemy. „Powinniśmy być zmartwieni naszymi osiągami". - powiedział. „To dla nas ciężki dzień. Bolidowi brakuje przyczepności, a my drapiemy się po głowach".

Button wygrał trzy z czterech poprzednich edycji GP Australii, ale po tym, co zobaczył dzisiaj, tym razem ucieszy się jakimikolwiek punktami. „Biorąc pod uwagę przebieg tego piątku, myślę że finisz w punktach byłby dla nas bardzo pozytywnym wynikiem". - wyznał były mistrz świata. „Oczywiście nie jesteśmy szybcy. Nie czuję się w samochodzie dobrze, więc mamy wiele do zrobienia".

McLaren inaczej niż większość teamów przygotował na sezon 2013 bolid znacznie różniący się od tego, jakim rywalizował ubiegłego roku. Stajnia z Woking m. in. po raz pierwszy wyposażyła swoje auto w zawieszenie typu "pull-rod" nie tylko z tyłu, ale i przodu, obierając drogę Ferrari. Perez wyznał, że model MP4-28 jeździ nerwowo. „Bolid jest bardzo nieprzewidywalny". - żalił się młody Meksykanin. „Nie chodzi tylko o jedną rzecz. Jest wiele problemów, które będzie bardzo trudno wyeliminować. Samochód jeździ nierówno. Dosyć ciężko się go prowadzi i trudno wykorzystać cały potencjał. Będzie bardzo ciężko zdobyć tutaj jakieś punkty, aczkolwiek wszystko się może zdarzyć. Niespodzianki może zapewnić nam pogoda".
Button dodał: „Już podczas ostatniej tury zimowych testów wiedzieliśmy, że nie mamy tempa. Nie mogliśmy nawet zbliżyć się do czasów okrążeń rywali. Traciliśmy sekundę, a tutaj odstajemy jeszcze bardziej. Nie powinno tak być. Zawsze masz nadzieję, że kiedy wystartuje sezon, w cieplejszych warunkach wszystko się ułoży, lecz na ten moment tak nie jest. Bolid posiada kilka słabych punktów. Prowadzi się dużo gorzej niż oczekiwaliśmy, dlatego dzisiaj nad tym pracowaliśmy, próbując znaleźć rozwiązanie. Nie jest łatwo, ale jestem przekonany, że wykonamy lepszą robotę niż dotychczas".