McLaren ma problem z korelacją

Rozczarowująca konkurencyjność tegorocznego bolidu McLarena to następstwo kłopotu z korelacją danych, jaki dotknął brytyjski zespół, wyjaśnił jego dyrektor zarządzający Jonathan Neale.

McLaren miał podczas sezonu 2013 walczyć o mistrzowskie tytuły, ale w pierwszych czterech wyścigach Jenson Button oraz Sergio Perez zdobyli modelem MP4-28 zaledwie 23 punkty, które plasują stajnię z Woking dopiero na szóstym miejscu klasyfikacji konstruktorów, za Force India. Na nadchodzące GP Hiszpanii team przygotował wiele zmian do swojego bolidu, ale według Neale'a ważniejsze od poprawienia tegorocznej wyścigówki jest zrozumienie, dlaczego dane z tunelu aerodynamicznego nie znajdują odzwierciedlenia na torze. Inaczej szwankująca korelacja zakłóci budowę zupełnie nowego wozu na sezon 2014.

Zobacz także: Button umniejsza znaczenie poprawek McLarena na GP Hiszpanii »

„W gruncie rzeczy próbujemy wyeliminować kłopot z korelacją danych". - powiedział dyrektor zarządzający McLarena. „To naprawdę ważne, aby rozwiązać problemy z bolidem i korelacją. Za każdym razem, gdy zastanawiasz się 'chwila, co poszło nie tak, gdzie popełniliśmy błąd i jak z tego wybrnąć?', jest szansa, że będziesz to robił ponownie". Neale porównał kłopoty McLarena z tymi, jakie przez ostatnie lata miało Ferrari. Tunel aero włoskiego teamu był rozstrojony, między innymi właśnie dlatego czerwony bolid na sezon 2012 początkowo mocno odstawał od czołowki. Aktualnie Scuderia używa tunelu Toyoty w niemieckiej Kolonii, zaś swój naprawia. „Jestem przekonany, że gdybyśmy ucięli sobie dyskretną pogawędkę z kolegami we Włoszech i zapytali 'jak czuliście się na początku poprzedniego sezonu?', zrozumieliby, przez co teraz przechodzimy". - powiedział Neale.