Lotus spodziewa się powrotu do formy w GP Chin

Szef Lotusa - Eric Boullier uważa, że rozczarowujący występ jego zespołu w GP Malezji był zwykłym wypadkiem przy pracy i na przyszłotygodniowe GP Chin czarno-złoty bolid odzyska wysoką konkurencyjność.

W ostatnim wyścigu Romain Grosjean finiszował szósty, Kimi Raikkonen był tylko siódmy. Tydzień wcześniej Fin efektownie wygrał GP Australii. Zdaniem Boulliera zdecydowanie bliższa rzeczywistej dyspozycji Lotusa była ta pokazana w Melbourne. Na Sepang miała zostać zakamuflowana przez niecodzienne warunki.
„W Malezji były oczywiście inne okoliczności, odpowiadające Red Bullowi, Mercedesowi i Ferrari". - tłumaczył Francuz. „Nie sądzę, że tamte zawody ujawniły nasz prawdziwy potencjał. W normalnych warunkach można spodziewać się po nas dużo lepszych wyników".

Dyrektor techniczny Lotusa - James Allison wyjaśniał: „Na Sepang nie zaliczyliśmy dobrego występu, ale całe straty ponieśliśmy w trakcie pierwszych siedmiu okrążeń, gdy liderzy odjechali nam na pół minuty. Romain po siedmiu kółkach tracił 26 sekund, a metę osiągnął 35 sekund po zwycięzcy. Około siedmiu sekund stracił przez samą strategię. Zatem podczas suchego etapu zawodów Vettel odskoczył mu na zaledwie 2-3 sekundy.

James Allison

„Na suchej nawierzchni nasze auto prezentowało dobre tempo zarówno w Australii, jak i Malezji. Podczas obu tych wyścigów mieliśmy też korzystne zużycie opon. Myślę zatem, że GP Chin oraz GP Bahrajnu będą dla nas udanymi zawodami".

Na drugą połowę tury "zamorskich" wyścigów Lotus przygotował kolejne ulepszenia do bolidu i tym razem otrzymają je obaj kierowcy, nie jak w Malezji tylko Raikkonen. „Romain powinien mieć w Chinach te same nowe części, co Kimi". - powiedział Boullier. „Będziemy przywozić usprawnienia na każdy wyścig. Zamierzamy cały czas cisnąć, dlatego będzie ciekawie".

Allison wierzy, że tegoroczny bolid Lotusa ma duży potencjał do rozwoju, mimo iż jest niewielką ewolucją dopieszczonej zeszłorocznej wyścigówki brytyjskiego teamu.„Ten samochód można wyraźnie poprawić". - stwierdził konstruktor modelu E21. „Znajdowanie dodatkowych osiągów w tunelu aerodynamicznym okazuje się nietrudne.

„Jest także mnóstwo zmian mechanicznych, które naszym zdaniem przyśpieszą ten bolid. Bez wątpienia mamy umiejętności, aby go poprawić. Trzeba po prostu rozwijać auto bardziej niż rywale".