Lotus obiecuje sobie "wielkie rzeczy" po Maldonado w drugiej połowie sezonu

Ciekawe jak będziesz gadał, gdy źródełko z dolarami wyschnie. Tylu młodych, utalentowanych kierowców nie ma szans dostać się do F1 przez brak pieniędzy, a taki kamikadze jeździ już 5 lat.

Maldonado jest maksymalistą jak dotychczas nie umie zadowolić się małymi punktami, jak coś mu się nie udaje lub jest notorycznie wyprzedzany to się zniechęca i zaczyna zazdrościć tym co mają lepsze bolidy i wtedy staje się złośliwy i zaczyna niebezpiecznie podjeżdżać do rywali by tak mimo chodem przytrzeć ich lub postraszyć bliskością swego bolidu, zmusić do zmiany toru jazdy itd. W ten sposób stara się powetować sobie fakt że jest wyprzedzany. Maldonado jest dobrym kierowcą jedynie wówczas gdy wszystko idzie po jego myśli, jego zderzania na torze mają duże odzwierciedlenie w psychice w tym że Maldonado nie umie kalkulować i jechać w ogonku stawki by dowieźć 1, 2 punkty, odrzucić emocje i powoli sukcesywnie ale regularnie zbierać małe punkty. Lotus powinien zainwestować z psychologiczne przygotowanie Maldonado do kolejnych wyścigów, również przygotować Maldonado na niesprawiedliwości sędziów którzy pewnie już nawet specjalnie nie analizują ale uważają że w zderzeniach to Maldonado był winny- taką opinie sobie wyrobił ten kierowca, pokonać w nim chęć stłuczek gdy nie idzie coś po myśli to będzie prawdziwe wyzwanie.

Jedyna nadzieja w Renault... Jak przejmą Lotusa, to może wymienią tego najbardziej ambitnego.

W poròwnaniu do Rakkikonena to nie jest zły :-D On przynajmniej daje im więcej kasy niż bolid by dostał za zajęcie jakiegoś wyższego miejsca w konstruktorach

Lotus wierzy w Maldonado w 2 połowie sezonu , że przyniesie dodatkową walizkę $$$$ , na uratowanie zespołu przed likwidacją

Rozumiem, iż Pastor jest już na wylocie przez co będzie się mniej starał i będzie mu wszystko wychodziło :-D