Formuła 1 » Aktualności F1 » Kubica nie żałuje powrotu do F1

Robert Kubica ma wyjątkowo ciężki powrót do Formuły 1, ale nie żałuje, że się na niego zdecydował.
Polski kierowca wczoraj dokonał niemożliwego i wznowił starty po ośmiu sezonach przerwy, z częściowo niesprawną ręką. Ale na razie to dość gorzki "comeback". Głównie przez Williamsa. Słynny zespół z jednej strony dał szansę krakowianinowi, z drugiej swoimi problemami porażająco utrudnia mu starania o to, by "druga kariera" była sukcesem.
Ekipa z Grove najpierw zbudowała bolid z opóźnieniem. Później okazało się, że samochód pozostawia wiele do życzenia. Jest zdecydowanie najsłabszą maszyną w stawce, kryjącą w sobie "zasadniczą" wadę. Na dodatek brakuje części zamiennych. Na zimowych testach Kubica przygotował się do sezonu tylko w około 20 procentach. Następnie zamykał stawkę podczas pierwszego Grand Prix w Australii. Bolid nie dawał najmniejszych szans na podjęcie walki z rywalami. Dochodzą do tego wypadki, przez które został daleko w tyle nawet za zespołowym partnerem George'em Russellem. Choć w przypadku kolizji z Pierre'em Gaslym na starcie wyścigu miał po prostu pecha.
Mimo wszystko Kubica jest przekonany, że było warto. Zresztą to dopiero początek. Dalej może być chyba tylko lepiej.
„Nie żałuję powrotu". - mówił 34-latek.
„Zeszłego roku myślałem nad decyzją ponad sześć tygodni i wiedziałem, że będzie ciężko, nawet jeśli nie wiedziałem, że przylecimy do Australii tak nieprzygotowani".„Dla mnie, jako kierowcy, dni spędzone w Barcelonie (na testach - red.) były najważniejszym okresem w ostatnich ośmiu latach, dlatego znalazłem się w trudnej sytuacji. Jakoś zdołałem sobie tutaj z tym wszystkim poradzić, a teraz będę musiał zrobić to ponownie w Bahrajnie i przypuszczalnie w kilku kolejnych wyścigach".
„Ale nie żałuję. Nie jestem najbardziej emocjonalną osobą, lecz po przekroczeniu mety poczułem, że osiągnąłem coś poważnego".Ponadto w wywiadzie udzielonym TVP powiedział: „(...) Okrążenie zjazdowe na pewno zapamiętam do końca mojego życia. Nigdy nie pomyślałem, że przez radio będę dziękował zespołowi, że udało mi się przejechać cały wyścig. Ale tak naprawdę był to dla mnie szczególny dzień i jeszcze raz dziękuję".
Polski kierowca wczoraj dokonał niemożliwego i wznowił starty po ośmiu sezonach przerwy, z częściowo niesprawną ręką. Ale na razie to dość gorzki "comeback". Głównie przez Williamsa. Słynny zespół z jednej strony dał szansę krakowianinowi, z drugiej swoimi problemami porażająco utrudnia mu starania o to, by "druga kariera" była sukcesem.
Ekipa z Grove najpierw zbudowała bolid z opóźnieniem. Później okazało się, że samochód pozostawia wiele do życzenia. Jest zdecydowanie najsłabszą maszyną w stawce, kryjącą w sobie "zasadniczą" wadę. Na dodatek brakuje części zamiennych. Na zimowych testach Kubica przygotował się do sezonu tylko w około 20 procentach. Następnie zamykał stawkę podczas pierwszego Grand Prix w Australii. Bolid nie dawał najmniejszych szans na podjęcie walki z rywalami. Dochodzą do tego wypadki, przez które został daleko w tyle nawet za zespołowym partnerem George'em Russellem. Choć w przypadku kolizji z Pierre'em Gaslym na starcie wyścigu miał po prostu pecha.
„Nie żałuję powrotu". - mówił 34-latek.
„Zeszłego roku myślałem nad decyzją ponad sześć tygodni i wiedziałem, że będzie ciężko, nawet jeśli nie wiedziałem, że przylecimy do Australii tak nieprzygotowani".„Dla mnie, jako kierowcy, dni spędzone w Barcelonie (na testach - red.) były najważniejszym okresem w ostatnich ośmiu latach, dlatego znalazłem się w trudnej sytuacji. Jakoś zdołałem sobie tutaj z tym wszystkim poradzić, a teraz będę musiał zrobić to ponownie w Bahrajnie i przypuszczalnie w kilku kolejnych wyścigach".
„Ale nie żałuję. Nie jestem najbardziej emocjonalną osobą, lecz po przekroczeniu mety poczułem, że osiągnąłem coś poważnego".Ponadto w wywiadzie udzielonym TVP powiedział: „(...) Okrążenie zjazdowe na pewno zapamiętam do końca mojego życia. Nigdy nie pomyślałem, że przez radio będę dziękował zespołowi, że udało mi się przejechać cały wyścig. Ale tak naprawdę był to dla mnie szczególny dzień i jeszcze raz dziękuję".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kubica nie żałuje powrotu do F1
Podobne: Kubica nie żałuje powrotu do F1




Podobne galerie: Kubica nie żałuje powrotu do F1



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter