Formuła 1 » Aktualności F1 » Kubica: Są pozytywy

Kubica: Są pozytywy
Robert Kubica ukończył na ostatnim miejscu rozpoczynający sezon 2019 Formuły 1 wyścig o GP Australii, ale widzi w swoim występie pozytywy. Między innymi zdołał dobrze wystartować.
Polak uczestniczył w zawodach F1 pierwszy raz od 2010 roku. Na dodatek jako jedyny rozpoczął jazdę na twardych oponach, czyli najmniej przyczepnych. Mimo tego wysunął się na starcie przed partnera z Williamsa, George'a Russella. Niestety, przy wjeździe w pierwszy zakręt Kubica dotknął się z Pierre'em Gaslym i zgubił przednie skrzydło. Był to jego trzeci incydent w trakcie całego weekendu wyścigowego, ale tym razem po prostu miał pecha. Kierowca Red Bulla zawadził tyłem o bolid naszego rodaka.
Tak czy inaczej, Robert stracił wówczas szansę nawet na rywalizację z Russellem. Po wykonaniu awaryjnego pit-stopu powalczył tylko przez chwilę z reprezentantem gospodarzy Danielem Ricciardo, który też musiał udać się do mechaników po nowy przód i wrócił na tor za krakowianinem.
Kubica dostał w boksach zapasowe skrzydło, ale jego samochód wciąż był uszkodzony. Jakby tego było mało, na trzecim okrążeniu z auta odpadło lusterko wsteczne.
Ostatecznie 34-latek zaliczył trzy postoje i osiągnął metę z trzema okrążeniami straty do zwycięzcy. Jednak po opuszczeniu kokpitu wciąż się uśmiechał.
„Wyścig był dla mnie na pewno milszy niż to wygląda z zewnątrz". - mówił mediom. „Chociaż nigdy nie myślałem, że powiem coś takiego".„Normalnie najważniejszym aspektem jest szybkość, lecz myślę, że w mojej sytuacji, gdy wracam po ośmiu i pół roku, chociaż tempo jak powiedziałem nie było świetne, są pewne pozytywne aspekty".
„Wczoraj nie był najlepszy dzień jeśli chodzi o moją jazdę, ale dziś dobrze wystartowałem. Uważam, że w pierwszym zakręcie miałem pecha. Gasly został przez kogoś dotknięty, albo po prostu skręcił nagle w prawo i urwał mi przednie skrzydło".
„Zatem były pewne pozytywy, ale niestety miałem też pewne uszkodzenia z tyłu bolidu, na trzecim okrążeniu straciłem lusterko, więc było naprawdę... Myślałem, że nie może być gorzej".„Jest jak jest. Z trudnego weekendu jak powiedziałem wynosimy pewne naprawdę pozytywne rzeczy. Jestem zadowolony".
„Miejmy nadzieję, że się poprawimy".
Kubica opowiedział też, jak śmiał się w trakcie wyścigu - z komunikatu swojego inżyniera.
„W pewnym momencie usłyszałem od inżyniera, że mam dobre tempo". - wyjawił. „Zacząłem się śmiać i powiedziałem przez radio, że czułem się tak, jakbym stał w miejscu".Robert wskazał dodatkowo: „Jeszcze dwa lata temu nikt nawet nie pomyślał, że mogę wrócić do ścigania, a teraz dojechałem do mety".
Polak uczestniczył w zawodach F1 pierwszy raz od 2010 roku. Na dodatek jako jedyny rozpoczął jazdę na twardych oponach, czyli najmniej przyczepnych. Mimo tego wysunął się na starcie przed partnera z Williamsa, George'a Russella. Niestety, przy wjeździe w pierwszy zakręt Kubica dotknął się z Pierre'em Gaslym i zgubił przednie skrzydło. Był to jego trzeci incydent w trakcie całego weekendu wyścigowego, ale tym razem po prostu miał pecha. Kierowca Red Bulla zawadził tyłem o bolid naszego rodaka.
Tak czy inaczej, Robert stracił wówczas szansę nawet na rywalizację z Russellem. Po wykonaniu awaryjnego pit-stopu powalczył tylko przez chwilę z reprezentantem gospodarzy Danielem Ricciardo, który też musiał udać się do mechaników po nowy przód i wrócił na tor za krakowianinem.
Kubica dostał w boksach zapasowe skrzydło, ale jego samochód wciąż był uszkodzony. Jakby tego było mało, na trzecim okrążeniu z auta odpadło lusterko wsteczne.
„Wyścig był dla mnie na pewno milszy niż to wygląda z zewnątrz". - mówił mediom. „Chociaż nigdy nie myślałem, że powiem coś takiego".„Normalnie najważniejszym aspektem jest szybkość, lecz myślę, że w mojej sytuacji, gdy wracam po ośmiu i pół roku, chociaż tempo jak powiedziałem nie było świetne, są pewne pozytywne aspekty".
„Wczoraj nie był najlepszy dzień jeśli chodzi o moją jazdę, ale dziś dobrze wystartowałem. Uważam, że w pierwszym zakręcie miałem pecha. Gasly został przez kogoś dotknięty, albo po prostu skręcił nagle w prawo i urwał mi przednie skrzydło".
„Zatem były pewne pozytywy, ale niestety miałem też pewne uszkodzenia z tyłu bolidu, na trzecim okrążeniu straciłem lusterko, więc było naprawdę... Myślałem, że nie może być gorzej".„Jest jak jest. Z trudnego weekendu jak powiedziałem wynosimy pewne naprawdę pozytywne rzeczy. Jestem zadowolony".
„Miejmy nadzieję, że się poprawimy".
Kubica opowiedział też, jak śmiał się w trakcie wyścigu - z komunikatu swojego inżyniera.
„W pewnym momencie usłyszałem od inżyniera, że mam dobre tempo". - wyjawił. „Zacząłem się śmiać i powiedziałem przez radio, że czułem się tak, jakbym stał w miejscu".Robert wskazał dodatkowo: „Jeszcze dwa lata temu nikt nawet nie pomyślał, że mogę wrócić do ścigania, a teraz dojechałem do mety".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kubica: Są pozytywy
Podobne: Kubica: Są pozytywy



Podobne galerie: Kubica: Są pozytywy



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter