Hamilton ma nadzieję, że wreszcie odzyskał formę

Lewis Hamilton wierzy, że dzisiejsze zwycięstwo było dla niego prawdziwym odrodzeniem po paru ciężkich miesiącach zarówno na torze, jak i w życiu osobistym. „Jeszcze za wcześnie na jakieś śmiałe wnioski, ale to dla mnie na pewno nowy początek". - powiedział. „Przed nami jeszcze wspaniały wyścig w Brazylii, zatem będziemy chcieli podtrzymać dobrą passę". Brytyjczyk wygrał GP Abu Zabi wykorzystując pech ruszającego z pierwszego pola Sebastiana Vettela, który jazdę zakończył zaraz po starcie przebiciem tylnej opony. Reprezentant McLarena nie odbiera jednak swojego triumfu jako odzyskania życzliwości szczęścia, a raczej dawnej dyspozycji przypominając, iż na dystansie wyścigu  nie dał szans innemu wielkiemu rywalowi - Fernando Alonso. „To był jeden z moich najlepszych wyścigów". - stwierdził 26-latek. „Powtórzę to, co powiedziałem tuż po przekroczeniu linii mety: trzymanie za plecami jednego z najlepszych kierowców świata nie jest łatwe. W tym sezonie bardzo rzadko jesteśmy w stanie kontrolować przebieg rywalizacji. Ale dzisiaj miałem odpowiednie tempo i wykorzystywałem rezerwy, gdy Fernando przyśpieszał". Drugi zawodnik McLarena - Jenson Button dojechał jako trzeci i również był zadowolony ze swojej pozycji, choć podkreślił, że dający się we znaki KERS mocno utrudnił mu życie tego wieczoru: „Nie sądzę, by moje osiągi na miękkich oponach były idealne. Podczas pokonywania 13. okrążenia straciłem KERS i nie było kolorowo. Na następnym przejeździe zespół powiedział mi co zrobić, by odzyskać system i udało się, ale problemy przestały mnie nękać tylko na dwa kółka - potem trzeba było znów wszystko resetować. W takim przypadku kłopoty nie dotykają cię tylko podczas przyśpieszania, lecz także hamowania. Gdy KERS działa, tempo wytracasz m. in. za pomocą silnika, a ja dojeżdżając do każdego zakrętu nie wiedziałem czego się spodziewać".
Tak czy inaczej Button uległ tylko zespołowemu partnerowi oraz Alonso, wygrywając zaciętą batalię o podium z Markiem Webberem i Felipe Massą. „Musiałem ograć ich obu, co było ciekawym zadaniem w sytuacji, gdy nie miałem KERS. Jestem więc dosyć zadowolony z trzeciej lokaty". - podsumował.