Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton jeździł w GP Japonii z zepsutym zawieszeniem

Hamilton jeździł w GP Japonii z zepsutym zawieszeniem
Jak się okazało nie błędne ustawienie bolidu, a defekt jego zawieszenia był przyczyną problemów Lewisa Hamiltona w trakcie ubiegłotygodniowego GP Japonii. Na torze Suzuka reprezentant McLarena doświadczył ogromnej podsterowności narzekając, że samochód „przestał skręcać". Kłopot ustąpił sam podczas wyścigu, gdy brytyjski kierowca usłyszał kołatnięcie. Po starcie z 9. pola ostatecznie przeciął metę piąty.
Spytany dzisiaj przez serwis Autosport na padoku Formuły 1 przed GP Korei, czy w Japonii jego McLaren źle się prowadził tak jak początkowo tłumaczył z powodu złych ustawień, Hamilton odparł: „Właściwie nie.
„Znam mój bolid bardzo dobrze, dlatego bardzo rzadko zdarza się go niewłaściwie zestroić. Jeżeli już tak się stanie, to zbaczamy z dobrej drogi tylko trochę i można jeszcze wszystko naprawić. Ale tym razem było tak źle jak nigdy, byłem naprawdę zszokowany, iż ustawiłem go w ten sposób. Liczyłem, że to nie moja wina. Po wyścigu chłopaki przeprowadzili wiele analiz i znaleźli usterkę tylnego zawieszenia. To pocieszające". Naciskany na wyjaśnienie dokładnej natury problemu, przyszły zawodnik Mercedesa odparł: „Zawieszenie nie zepsuło się zupełnie, bo mogłem z nim jechać. Jest po prostu jedna część pomagająca zbalansować wyścigówkę i gdy ją przestawisz, powinna zadziałać, a tego nie zrobiła. Cieszę się, że doszliśmy o co chodzi, ponieważ to nie będzie dla nas problemem tego weekendu".
Hamilton dodatkowo stwierdził, że wciąż ma szansę mistrzowski tytuł, mimo iż bezpośrednio po GP Japonii rywalizację o tegoroczne miano czempiona nazwał „wyścigiem dwóch koni" - Fernando Alonso oraz Sebastiana Vettela. Dzisiaj zarówno Hiszpan, jak i Niemiec ostrzegali, by jeszcze nie skreślać Lewisa, a on sam przyznał im rację.
„Nie sądzę, by mówili tak z grzeczności". - powiedział. „Mamy konkurencyjny bolid, zatem wciąż jesteśmy w grze. Podczas GP Singapuru i na Monzy byliśmy od nich szybsi, więc nadal jesteśmy jedną z głównych sił stawki. Z dwóch ostatnich wyścigów powinniśmy wywieźć 35 punktów, ale jest jeszcze do zdobycia 125 oczek i trzeba cisnąć. Musisz po prostu dać z siebie wszystko, a potem zobaczyć, jak wyglądają wyniki".
„Znam mój bolid bardzo dobrze, dlatego bardzo rzadko zdarza się go niewłaściwie zestroić. Jeżeli już tak się stanie, to zbaczamy z dobrej drogi tylko trochę i można jeszcze wszystko naprawić. Ale tym razem było tak źle jak nigdy, byłem naprawdę zszokowany, iż ustawiłem go w ten sposób. Liczyłem, że to nie moja wina. Po wyścigu chłopaki przeprowadzili wiele analiz i znaleźli usterkę tylnego zawieszenia. To pocieszające". Naciskany na wyjaśnienie dokładnej natury problemu, przyszły zawodnik Mercedesa odparł: „Zawieszenie nie zepsuło się zupełnie, bo mogłem z nim jechać. Jest po prostu jedna część pomagająca zbalansować wyścigówkę i gdy ją przestawisz, powinna zadziałać, a tego nie zrobiła. Cieszę się, że doszliśmy o co chodzi, ponieważ to nie będzie dla nas problemem tego weekendu".
„Nie sądzę, by mówili tak z grzeczności". - powiedział. „Mamy konkurencyjny bolid, zatem wciąż jesteśmy w grze. Podczas GP Singapuru i na Monzy byliśmy od nich szybsi, więc nadal jesteśmy jedną z głównych sił stawki. Z dwóch ostatnich wyścigów powinniśmy wywieźć 35 punktów, ale jest jeszcze do zdobycia 125 oczek i trzeba cisnąć. Musisz po prostu dać z siebie wszystko, a potem zobaczyć, jak wyglądają wyniki".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
2
Komentarze do:
Hamilton jeździł w GP Japonii z zepsutym zawieszeniem

Hamilton jeździł w GP Japonii z zepsutym zawieszeniem
Ash 2012-10-11 15:55
No, to dopiero zaczną się teraz teorie spiskowe. Mi jakoś ciężko sobie wyobrazić, by jakikolwiek defekt pozostał bez zauważenia w napompowanym czujnikami i elektroniką bolidzie.
Hamilton jeździł w GP Japonii z zepsutym zawieszeniem
Mclaren 2012-10-11 17:34
Hamilton z czym do czego przecież jest jeszcze Kimi,który ma nad tobą nie wielką przewage,ale liczy się że ma ,mimo nie wygranego żadnego GP,widać jakim Lewis jest olewusem jeżdzi w lepszym zespole posiada lepszy bolid,a nie może sobie poradzić z Raikonenem.Prawda jest taka że Hamilton nie potafi docenić tego co posiada i nie umie wykorzystać potencjału swojego bolidu w porównaniu do Kimiego i Fernando.
Podobne: Hamilton jeździł w GP Japonii z zepsutym zawieszeniem




Podobne galerie: Hamilton jeździł w GP Japonii z zepsutym zawieszeniem



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Mercedes
Galerie zdjęć
Newsletter