Hamilton broni informacji radiowych w F1

Mistrz świata Formuły 1 Lewis Hamilton sprzeciwia się pomysłom odebrania kierowcom pomocy w jeździe przekazywanych przez inżynierów drogą radiową.

Prezydent FIA - Jean Todt i szef F1 - Bernie Ecclestone ostatnio jednocześnie zapowiedzieli dążenie do ograniczenia zawodnikom możliwie najbardziej asyst w kokpicie, by więcej zależało od nich samych podczas wyścigów.Najmłodszy w historii mistrzostw Max Verstappen powiedział, że od natłoku otrzymywanych informacji zdarza mu się wyłączać wyświetlacz na kierownicy, jednak Hamilton stwierdził teraz, iż kierowcy tak naprawdę dostają mniej wskazówek niż kiedyś i to nie one są przyczyną spadku atrakcyjności serii. „Jak myślisz, co się stanie, jeśli nie zostanę powiadomiony o stanie opon?" - pytał as Mercedesa. „Nadal będę jechał tak samo.

„Jeżeli nie będzie informacji o poziomie paliwa, może więcej bolidów nie dotrze do mety. Jeśli to byłoby bardziej ekscytujące, można tak zrobić.

„Ale otrzymujemy mniej informacji niż kilka lat temu. Kiedyś była ich masa.

„Ludzie po prostu chcą złożyć winę na coś, ponieważ nie są z czegoś zadowoleni".

Według Brytyjczyka, w dzisiejszej F1 asysta radiowa inżyniera jest niezbędna.

„Biorąc pod uwagę obecne opony, kierowca nie może wiedzieć, jaki będzie optymalny sposób na pokonanie dystansu danego wyścigu". - tłumaczył. „Nie wiesz też, ile paliwa zużyłeś, przez większość czasu jedziesz jak najszybciej możesz. Więc potrzebujesz pewnych rad.

„Ogumienie niekiedy zaczyna się zużywać i ciężko to wyczuć, zmiany są subtelne.

„Nie wiesz, kiedy spadną temperatury. W tych sprawach wskazówski są nam potrzebne".