Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
Lewis Hamilton po kolizji z Kamuim Kobayashim zakończył dzisiejszą rywalizację pokonując zaledwie 12 okrążeń. Brytyjczyk nie obarczył Japończyka winą za cały incydent, mimo to jest rozgoryczony.„Szczerze mówiąc nie wiem dokładnie, co się stało". - ujawnił telewizji BBC. „Pamiętam tylko uderzenie w ścianę - naprawdę mocne uderzenie. Jednak takie są wyścigi. W tym roku juz wielokrotnie nie dojechaliśmy do mety, teraz po prostu powiększyliśmy swój dorobek w tej kwestii".
Hamiltonowi przed kolizją nie szło najlepiej. Przyczyna podobno tkwiła w źle ustawionym bolidzie, aczkolwiek 26-latek widział szansę minięcia nim mety w pierwszej trójce: „Mieliśmy problemy. Z jakiegoś powodu byliśmy okropnie wolni na prostych, okropnie wolni i to według mnie nas ustawiło. Na prostych każdy po prostu mi odjeżdżał. Myślę, że mieliśmy trochę za dużo docisku. Mimo tego ciągle byliśmy w niezłym położeniu - nadal mogłem naciskać i wyprzedziłem jedno Ferrari. Według mnie byliśmy w stanie wywalczyć przynajmniej podium".
A jak swoją stłuczkę z Hamiltonem postrzega sam Kobayashi? „Dokładnie wiedziałem, że jest szybszy, dlatego nie było sensu się bronić. Gdy już mnie wyprzedził, nie zamierzałem walczyć o odzyskanie pozycji, więc jechałem swoim torem". - skomentował lakonicznie reprezentant Saubera.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
4
Komentarze do:
Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
champ 2011-08-28 20:40
Jakby to było takie mocne uderzenie jak twierdzi "wielki mistrz" Lewisek to by mu wypadły te dwa seksowne klipsy z uszu, a pewnie zostały na swoim miejscu.
Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
SAPIENS 2011-08-29 00:43
przez chwile się nie ruszał kompletnie w tym bolidzie. Uderzenie nie wyglądało na groźne, ale muszę przyznać, że te kilka sekund bez ruchu, kompletnego ruchu, a także bez reakcji, jak podeszli do niego porządkowi, napędziło mi stracha. Pewnie jednak siedział tam zrezygnowany i temu się nie ruszał. :-) Uff.
Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
MadOnion 2011-08-29 09:54
Wina Lewisa... dlatego taki spokojny w komentarzach... Zamiast kończyć manewr wyprzedania wolał rozpychac sie po torze i niestety tym razem nie wyszło. Przypomina mi to agresywny i egoistyczny styl jazdy M. Schumachera..!
Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
Arrczi 2011-08-30 09:08
Witam, naprawdę dziwny wypadek. Ciężko jednoznacznie stwierdzić winę jednego kierowcy. Kob jechał dalej swoim torem tak jakby Ham go nie wyprzedził, a Ham zjechał w lewo jakby Kob wyprzedził o kilka długości. Ten spokój Ham po uderzeniu i brak hamowania przed uderzeniem w opony był niepokojący. Na szczęście nic się nie stało.
Podobne: Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
Hamilton uznał swoją winę w kolizji z Kobayashim. Kierowcy znów go krytykują »
GP Belgii - 3. trening: Ferrari nie oddaje pola, wypadek Hamiltona »
Hamilton tłumaczy porażkę przewagą szybkości Ferrari »
GP Belgii - wyścig: Vettel wyprzedził Hamiltona »
Podobne galerie: Hamilton: Uderzyłem w ścianę naprawdę mocno, a była szansa na podium
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter