Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Grosjean: Sam sobie byłem najgorszym wrogiem
Grosjean: Sam sobie byłem najgorszym wrogiem

Grosjean: Sam sobie byłem najgorszym wrogiem

2012-10-21 - G. Filiks     Tagi: Grosjean, Lotus, Eric Boullier
Romain Grosjean przyznał, że w pewnym momentach sezonu 2012 walczył na torze nie tyle z rywalami, co z samym sobą.

Podczas tegorocznej kampanii kierowcę Lotusa prześladują wypadki, które powoduje najczęściej zaraz po starcie. Mimo kary opuszczenia GP Włoch za wywołanie groźnej kraksy w pierwszym zakręcie GP Belgii, trzy wyścigi później Francuz doprowadził do kolejnej stłuczki, taranując Marka Webbera w GP Japonii. Zeszłtygodniowe GP Korei zdołał jednak przebrnąć bezkolizyjnie, dzięki czemu nabrał przekonania, że trapiące go problemy zostały przezwyciężone.
Grosjean: Sam sobie byłem najgorszym wrogiemGrosjean: Sam sobie byłem najgorszym wrogiem
„Czasami byłem w tym sezonie sam sobie najgorszym wrogiem, ale miejmy nadzieję będziemy mogli zostawić to za sobą i pójść do przodu". - powiedział Grosjean.

Szef Lotusa - Eric Boullier wierzy, że jego kierowca oraz rodak wreszcie pojął, jakim sposobem unikać wypadków i podczas reszty sezonu pomoże zespołowi powalczyć w klasyfikacji konstruktorów z McLarenem, a także Ferrari. „Zdecydowanie nadszedł czas, aby się od tego odciąć i pójść dalej. Ale co ważniejsze, przyszła chwila również dla Romaina, aby sam uznał to za przeszłość". - wyjaśniał Boullier, odnosząc się do serii kraks Grosjeana. „Mimo wielkiej presji, w Korei pojechał czysty wyścig i całkowicie ufam, iż teraz rozumie, co trzeba robić, aby unikać w przyszłości kłopotów. Cel Romaina na pozostałe cztery rundy sezonu jest jasny; wykorzystać to, co zbudował podczas ostatnich zawodów i pomóc ekipie zdobyć maksymalną liczbę punktów". - dodał.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Grosjean: Sam sobie byłem najgorszym wrogiem