Ferrari zapowiada śmiałą konstrukcję na sezon 2012

W tym roku Ferrari bało się zaryzykować i zbudowało bolid, który nie ma żadnych wyszukanych koncepcji przyprawiających konkurencję o ból głowy. Następca modelu 150° Italia powstający pod okiem nowego dyrektora technicznego Pata Fry'a ma być owocem dokładnie odwrotnego podejścia inżynierów z Maranello.Szef zespołu Stefano Domenicali ujawnił, że jego załoga pracuje już „na pełnych obrotach" nad przyszłorocznym samochodem, zaś rozwój obecnie wykorzystywanej konstrukcji jest „prawie ukończony". Włoch po zobaczeniu nabierającego kształtów auta na sezon 2012 nie krył ekscytacji: „Przepisy na następne mistrzostwa oprócz tych dotyczących układu wydechowego nie ulegną dużej zmianie, dlatego przyszłoroczne bolidy będą raczej ewolucją swoich tegorocznych odpowiedników. Niemniej biorąc pod uwagę to, co zobaczyłem w naszym tunelu aerodynamicznym oraz biurze projektowym muszę przyznać, że będziemy mieli bardzo innowacyjną maszynę. Szczerze mówiąc musieliśmy obrać taką drogę, ponieważ w sezonie 2012 chcemy być silni od samego początku". Ferrari mimo skupienia swojej uwagi na przyszłości nie zapomina o teraźniejszości. Zdaniem Domenicaliego odrobienie w ciągu ośmiu wyścigów 168-punktowej straty do liderującego tabeli Red Bulla będzie ogromnym wyzwaniem, ale jego ekipa może temu podołać. Najważniejsze, by dawać z siebie wszystko w każdych zawodach. „Nasz realistyczny cel na resztę aktualnego czempionatu to wygrywanie Grand Prix, zdobywanie możliwie najwięcej oczek". - stwierdził pryncypał stajni z Maranello. „Jestem pewny, że stać nas na dobre wyniki, lecz nie powinniśmy zbytnio przyglądać się klasyfikacji generalnej, bo końcowy triumf będzie naturalnie niezmiernie trudny do wywalczenia biorąc pod uwagę stratę. Chociaż zobaczymy, jak sytuacja ewoluuje na przestrzeni kilku najbliższych wyścigów. Mamy niezbędny potencjał i wiarę w siebie". - zapewnił.