Ferrari zamknie swój tunel aerodynamiczny

Nadchodzącej zimy Ferrari zawiesi pracę swojego tunelu aerodynamicznego w Maranello. Włoski zespół chce ponownie skalibrować urządzenie, by położyć kres jego nieprawidłowemu funkcjonowaniu.

Podczas sezonu 2011 głośne stały się kłopoty Scuderii z ulepszaniem bolidu. Nowe części, które wedłuch danych generowanych przez tunek powinny przyśpieszyć czerwoną wyścigówkę, na torze nie działały. Sprawie poświęcono sporo uwagi i przed tegorocznymi zmaganiami wszystko miało już działać jak należy, lecz prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo rodzimym mediom przyznał, że problem niestety nadal istnieje. Wobec zaistniałej sytuacji, szef stajni Stefano Domenicali postanowił, iż po sezonie 2012 tunel aero zostanie zamknięty i jego praca ruszy na nowo dopiero wtedy, gdy wszelkie usterki znikną. „Prawdziwym problemem jest to, że czasami dane z tunelu okazują się prawidłowe - to powoduje jeszcze większe zamieszanie". - żalił się di Montezemolo wydawanemu na Półwyspie Apenińskim renomowanemu dziennikowi La Gazzetta dello Sport. „Domenicali znalazł rozwiązanie: zamknąć tunel na chwilę i testować gdzie indziej, by wszystko zweryfikować oraz przekalibrować. To zabierze nam trochę czasu. Nie wiem, czy zajmiemy się tym w grudniu, czy w styczniu, to zależy od Domenicalego. Mam do niego bezgraniczne zaufanie". W trakcie zeszłorocznej kampanii Scuderia posiłkowała się tunelem aerodynamicznym Toyoty w niemieckiej Kolonii i jest wielce prawdopodobne, że tym razem skorzysta z pomocy także japońskiego koncernu. Niewłaściwe funkcjonowanie tunelu Ferrari teraz, gdy Fernando Alonso walczy o mistrzowski tytuł, broniąc 29-punktowego prowadzenia w klasyfikacji generalnej, jest dla włoskiej ekipy wyjątkowo uciążliwe.

„Trzeba ulepszyć nasz bolid, to podstawowe zadanie. Musimy być pewni, że rzeczy próbowane w fabryce potwierdzą swoją wartość na torze". - podkreślił di Montezemolo.