Ferrari wreszcie szybsze

Stefano Dominicali przyznaje, że cały zespół Ferrari odetchnął po Grand Prix Malezji. Stajnia z Maranello zaprezentowała swój prawdziwy potencjał.

"Poczucie ulgi związane jest z dobrym wynikiem w Malezji."

"Przez cały weekend byliśmy w bardzo dobrej formie. Na obu rodzajach opon osiągaliśmy doskonałe czasy. To nas bardzo ucieszyło" powiedział Dominicali. W Australii Ferrari miało fatalny początek sezonu. Najgorszy od 1992 roku. Kimi Raikkonen i Felipe Massa odpadli z wyścigu w wyniku awarii silnika.

Raikkonen odrobił straty w Malezji, Massa też miał na to szanse, ale na trzydziestym pierwszym okrążeniu wypadł z toru i utknął w pułapce żwirowej. Ferrari twierdzi, że bolid Massy wybił się na tarce. Zaburzyło to aerodynamikę auta. Bolid wracając na tor miał zbyt duży docisk przednich kół, co odciążyło tylne i spowodowało poślizg.

"Jesteśmy naprawdę bardzo szczęśliwi. Weekend w Australii był zupełnie inny, nie w naszym stylu. Bardzo ciężko to przeżyliśmy." "Teraz widać, że zespół nadal potrafi dobrze pracować. Zachowaliśmy spokój, nie poddaliśmy się presji. Z tego powodu jestem szczególnie zadowolony."

Pomimo zwycięstwa w Malezji Dominicali nie ma złudzeń - wie, że z McLarenem trzeba będzie się zmierzyć w Bahrajnie.

"McLaren miał teraz zupełnie inny wyścig. W Malezji nie byli tak szybcy, ale mogą być bardzo mocni w Bahrajnie. Trzeba też zwrócić uwagę na BMW. Dla nich był to doskonały weekend. Mogą odbierać nam punkty, nie wolno ich lekceważyć."