Ferrari obawia się utraty wicemistrzostwa konstruktorów. "Musimy poprawić bolid"

Ferrari chce ulepszyć swój bolid na końcówkę sezonu 2013, bojąc się że jeśli tego nie zrobi, przegra walkę o obronę wicemistrzostwa konstruktorów Formuły 1.

Podczas zeszłotygodniowego GP Japonii włoski zespół umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej, zwiększając przewagę nad Mercedesem do 10 punktów. Jednak zrobił to głównie dzięki pechowi Lewisa Hamiltona oraz Nico Rosberga - pierwszy się wycofał po kontakcie na starcie z Sebastianem Vettelem, drugiemu występ popsuła kara przejazdu przez aleję serwisową.Co więcej, do rywalizacji o tytuł wicemistrza zaczyna dołączać rozpędzony Lotus i szef Ferrari - Stefano Domenicali uznał, że czerwony samochód w czterech pozostałych tegorocznych eliminacjach musi otrzymać nowe części, mimo koncentrowania się już na budowie zupełnie nowej maszyny na sezon 2014. „Teraz walka toczy się nie tylko z Mercedesem, ale i z doganiającym nas Lotusem". - powiedział Domenicali.

„Różnice są bardzo małe, dlatego musimy poprawić bolid. Możemy to zrobić.

„Trzeba zwiększyć osiągi kwalifikacyjne samochodu, co jest dosyć trudne. Jak widzimy, o wszystkim decyduje pozycja startowa, a po kilku okrążeniach dużo zależy od umiejętności przebijania się przez stawkę.

„W Japonii znaleźliśmy się za (Danielem) Ricciardo używającym twardych opon i było ciężko go wyprzedzić. Musieliśmy jechać tempem wolniejszym o 3 sekundy niż liderzy.

„Jeżeli chcemy dalej walczyć, ważne by ulepszyć bolid. Jest parę rzeczy, które możemy wprowadzić podczas nadchodzących wyścigów. Priorytet to poprawa wyników w kwalifikacjach.

Stefano Domenicali

„Wiem, że to trudne, bo Red Bull bez dwóch zdań jest bardzo mocny, Mercedes też nas wyprzedza na pojedynczym okrążeniu, ale poprawienie się w tym obszarze jest celem".

Szef Ferrari zapewnił bądź co bądź, że model F138 nie będzie ulepszany kosztem prac nad przyszłorocznym wozem.„Nie". - zaznaczył. „Fabryka zespołu jest przestawiona w stu procentach na nowy bolid.

„Mamy coś do tegorocznego auta, co już zostało opracowane". - wyjaśnił.