Formuła 1 » Aktualności F1 » Ferrari chce wielkiej debaty ws. spadku zainteresowania Formułą 1

Ferrari chce wielkiej debaty ws. spadku zainteresowania Formułą 1
2014-06-16 - G. Filiks Tagi: Ferrari, Luca di Montezemolo, Formuła 1
Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo zaapelował o wielkie spotkanie na szczycie w sprawie przywrócenia Formuły 1 na właściwe tory, poprzedzając swój wniosek sugestią, że jego marka bierze pod uwagę opuszczenie mistrzostw.
Ostatnio pojawiły się doniesienia o niepokojącym spadku oglądalności F1 i di Montezemolo, który jest krytykiem kształtu zapoczątkowanej w sezonie 2014 nowej ery królowej sportów motorowych, wymaga poważnej debaty na temat przyszłości serii.
„Formuła Jeden przestała działać". - powiedział Włoch nowojorskiej gazecie Wall Street Journal. „Słabnie, ponieważ zapomniano, że ludzie oglądają wyścigi dla emocji. Nikt nie chce oglądać wyścigów na oszczędzanie paliwa, proszę was".
Di Montezemolo nawet znów postraszył odejściem Ferrari z F1, jeżeli producent sportowych aut zdecyduje się skonstruować prototyp LMP1 do startów w 24-godzinnym wyścigu Le Mans i całych Długodystansowych Mistrzostw Świata, o którym wspomina od jakiegoś czasu. „Oczywiście nie możemy rywalizować naraz w najwyższej kategorii wyścigów długodystansowych i F1. To niemożliwe". - uprzedzał prezydent Ferrari.
Zobacz także: Alonso zainteresowany karierą w 24h Le Mans »Scuderia jednak szybko wycofała się z sugestii di Montezemolo.
„Nic nie może stanąć na przeszkodzie, by Ferrari podniosło stawkę i rywalizowało na dwóch frontach". - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez oficjalną stronę internetową marki.
Di Montezemolo bądź co bądź wystosował specjalny list do szefa F1 - Berniego Ecclestone'a oraz właścicieli mistrzostw, w którym wyraził swoje „zaniepokojenie" obecną sytuacją "Jedynki" i wezwał do spotkania na ten temat w siedzibie Ferrari w Maranello przed wrześniowym GP Włoch.Di Montezemolo chce, aby na debatę przybyli i główni udziałowcy F1, i zespoły, i dziennikarze, i telewizje, i sponsorzy, i promotorzy wyścigów. 66-latek dodatkowo zamierza zaprosić firmy typu Google oraz Apple, jak i przedstawicieli „nowych mediów" oraz „sieci społecznościowych". Ecclestone bowiem wstrzymuje Formułę 1 przed otwarciem się na współczesną erę Internetu.
Ferrari wyjaśniło jednak, że list di Montezemolo „nie jest ani ultimatum, ani groźbą".
„Lecz propozycją zebrania przy jednym stole wszystkich kluczowych graczy F1 w celu wypracowania nowych pomysłów, dzięki którym ta seria wyścigowa pozostałaby wyznacznikiem w sportach motorowych".
Ostatnio pojawiły się doniesienia o niepokojącym spadku oglądalności F1 i di Montezemolo, który jest krytykiem kształtu zapoczątkowanej w sezonie 2014 nowej ery królowej sportów motorowych, wymaga poważnej debaty na temat przyszłości serii.
„Formuła Jeden przestała działać". - powiedział Włoch nowojorskiej gazecie Wall Street Journal. „Słabnie, ponieważ zapomniano, że ludzie oglądają wyścigi dla emocji. Nikt nie chce oglądać wyścigów na oszczędzanie paliwa, proszę was".
Di Montezemolo nawet znów postraszył odejściem Ferrari z F1, jeżeli producent sportowych aut zdecyduje się skonstruować prototyp LMP1 do startów w 24-godzinnym wyścigu Le Mans i całych Długodystansowych Mistrzostw Świata, o którym wspomina od jakiegoś czasu. „Oczywiście nie możemy rywalizować naraz w najwyższej kategorii wyścigów długodystansowych i F1. To niemożliwe". - uprzedzał prezydent Ferrari.
Zobacz także: Alonso zainteresowany karierą w 24h Le Mans »
Di Montezemolo bądź co bądź wystosował specjalny list do szefa F1 - Berniego Ecclestone'a oraz właścicieli mistrzostw, w którym wyraził swoje „zaniepokojenie" obecną sytuacją "Jedynki" i wezwał do spotkania na ten temat w siedzibie Ferrari w Maranello przed wrześniowym GP Włoch.Di Montezemolo chce, aby na debatę przybyli i główni udziałowcy F1, i zespoły, i dziennikarze, i telewizje, i sponsorzy, i promotorzy wyścigów. 66-latek dodatkowo zamierza zaprosić firmy typu Google oraz Apple, jak i przedstawicieli „nowych mediów" oraz „sieci społecznościowych". Ecclestone bowiem wstrzymuje Formułę 1 przed otwarciem się na współczesną erę Internetu.
Ferrari wyjaśniło jednak, że list di Montezemolo „nie jest ani ultimatum, ani groźbą".
„Lecz propozycją zebrania przy jednym stole wszystkich kluczowych graczy F1 w celu wypracowania nowych pomysłów, dzięki którym ta seria wyścigowa pozostałaby wyznacznikiem w sportach motorowych".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Ferrari chce wielkiej debaty ws. spadku zainteresowania Formułą 1
Podobne: Ferrari chce wielkiej debaty ws. spadku zainteresowania Formułą 1




Podobne galerie: Ferrari chce wielkiej debaty ws. spadku zainteresowania Formułą 1


Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter