Formuła 1 » Aktualności F1 » Ferrari: FIA potrzebuje silnego prezydenta

Ferrari: FIA potrzebuje silnego prezydenta
2008-04-23 - W. Nogalski Tagi: Ferrari, FIA, Max Mosley, Luca di Montezemolo
Prezydent Ferrari, Luca di Montezemolo, chociaż nie chciał jednoznacznie poprzeć zamieszanego w seks-skandal Prezydenta FIA Maxa Mosleya stwierdził, że ciężko będzie znaleźć równie doświadczonego i kompetentnego lidera.
Di Montezemolo zapytany, czy Mosley po ujawnieniu kompromitujących szczegółów z jego życia prywatnego utrzyma stanowisko, odpowiedział: „Raczej w to wątpię, ale myślę, że bardzo dużo będzie zależeć od niego samego.” „Muszę jednak powiedzieć, że jeśli Mosley z jakiegoś powodu zdecyduje się odejść, FIA będzie potrzebowała równie doświadczonego, kompetentnego i podobnie usposobionego lidera.”
„Jeśli popatrzymy, jak wiele Max zrobił w ciągu tych wielu lat dla bezpieczeństwa, jak szybko uporał się z aferą szpiegowską i innymi sprawami, mogę wypowiadać się o nim tylko w samych superlatywach. Jeśli odejdzie, jego miejsce będzie musiał zająć ktoś taki jak on.”
Di Montezemolo pomimo szumu wokół seks-skandalu nie chciał komentować zachowania Prezydenta FIA.
„Gdy tylko przeczytałem, co się stało, od razu zadzwoniłem do Maxa, ponieważ znamy się od 1973 roku, gdy był jednym z szefów zespołu March.”
„Nie chcę wypowiadać się na temat prywatnych spraw innych ludzi. Wolę tego nie komentować, ani w swoim imieniu, ani Ferrari. Cenzorów i sędziów mamy pod dostatkiem.”
Di Montezemolo zapytany, czy Mosley po ujawnieniu kompromitujących szczegółów z jego życia prywatnego utrzyma stanowisko, odpowiedział: „Raczej w to wątpię, ale myślę, że bardzo dużo będzie zależeć od niego samego.” „Muszę jednak powiedzieć, że jeśli Mosley z jakiegoś powodu zdecyduje się odejść, FIA będzie potrzebowała równie doświadczonego, kompetentnego i podobnie usposobionego lidera.”
„Jeśli popatrzymy, jak wiele Max zrobił w ciągu tych wielu lat dla bezpieczeństwa, jak szybko uporał się z aferą szpiegowską i innymi sprawami, mogę wypowiadać się o nim tylko w samych superlatywach. Jeśli odejdzie, jego miejsce będzie musiał zająć ktoś taki jak on.”
Di Montezemolo pomimo szumu wokół seks-skandalu nie chciał komentować zachowania Prezydenta FIA.
„Gdy tylko przeczytałem, co się stało, od razu zadzwoniłem do Maxa, ponieważ znamy się od 1973 roku, gdy był jednym z szefów zespołu March.”
„Nie chcę wypowiadać się na temat prywatnych spraw innych ludzi. Wolę tego nie komentować, ani w swoim imieniu, ani Ferrari. Cenzorów i sędziów mamy pod dostatkiem.”
źródło: Autosport
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
2
Komentarze do:
Ferrari: FIA potrzebuje silnego prezydenta
Ferrari: FIA potrzebuje silnego prezydenta
agentwrogiegoukladu 2008-04-23 10:24
Luca pewnie się wk**wił że go Max na imprezkę nie zaprosił hehehe - --- "Gdy tylko przeczytałem, co się stało, od razu zadzwoniłem do Maxa" ;-)
Ferrari: FIA potrzebuje silnego prezydenta
outlaw 2008-04-23 18:25
"...jak szybko uporał się z aferą szpiegowską.." - w ustach prezia Ferrari brzmi to co najmniej ironicznie. Nie wiem, czy w kontekście tego, że McLaren jeździ kopiowanym Ferrari, i w sumie niemal bez szwanku wyszedł z tej hecy, można w ogóle powiedzieć, że afera szpiegowska to coś, z czym się szybko uporano. To raczej sama afera uporała się z F1.
Podobne: Ferrari: FIA potrzebuje silnego prezydenta




Podobne galerie: Ferrari: FIA potrzebuje silnego prezydenta



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Newsletter
Galerie zdjęć