Domenicali nie spodziewa się istotnych zmian w układzie sił między zespołami przez resztę sezonu

Szef Ferrari - Stefano Domenicali cieszy się, że choć na GP Hiszpanii większość zespołów usprawniła swoje bolidy dużym pakietem poprawek, żaden team nie zwiększył istotnie konkurencyjności i jego stajnia pozostała w ścisłej czołówce. Według Włocha już nikt z topu nie powinien wykonać tego roku wielkiego kroku naprzód, ponieważ osiągi najszybszych wyścigówek są wyżyłowane niemal do granic możliwości.„GP Hiszpanii dla mnie było ważne pod tym względem, że mogliśmy przekonać się, o ile każda ekipa przyśpieszyła swój bolid". - tłumaczył pryncypał Scuderii. „Wygląda na to, iż każdy poprawił auto mniej więcej tak samo.

Stefano Domenicali

„Ubiegłego roku było inaczej, ale po tak wielu latach z jednymi przepisami, ciężko znaleźć coś, co poważnie zwiększyłoby osiągi tych samochodów".

Domenicali twierdzi, że kiedy teamy zamkną swoje fabryki na sierpniową przerwę wakacyjną, po powrocie do pracy prawie całkowicie zrezygnują z rozwoju tegorocznych bolidów. Zdecydowanym priorytetem staną się rewolucyjne wozy na sezon 2014, budowane wokół nowego silnika V6 turbo. „Od teraz do końca lipca zobaczymy nie więcej niż dwa duże pakiety poprawek". - przewidywał szef Ferrari. „Będziemy zmuszeni skupić się bardziej na przyszłorocznych autach. Jeżeli przy ich konstruowaniu znajdziemy jakieś nowe rozwiązanie, zyskamy nie 0.2 czy 0.3 sekundy, a 2-3 sekundy.

„Teraz mamy kluczowy etap sezonu". - podkreślił.