Formuła 1 » Aktualności F1 » Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem

Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem
2008-10-30 - P. Kątski Tagi: Interlagos, Massa, Hamilton, Eddie Jordan
Felipe Massa odpiera zarzuty Eddiego Jordana, po tym jak Irlandczyk ostrzegał w jednym z udzielonych wywiadów Lewisa Hamiltona, aby ten uważał na nieczyste zagrania Brazylijczyka na torze Interlagos.
Eddie Jordan, były właściciel zespołu wyścigowego znanego aktualnie pod nazwą Force India uważa, że kierowca Ferrari umyślnie zderzył się z Lewisem Hamiltonem podczas Grand Prix Japonii. "Lewis musi być przygotowany na to, że Massa chcąc mu odebrać tytuł, powtórzy swoje zagranie z Japonii" - powiedział Irlandczyk w ubiegłym tygodniu.
Massa dał odpór tym insynuacjom w rozmowie z brazylijskim Globoesporte.
"Od kiedy Eddie Jordan sprzedał swój zespół wyścigowy, nie ma nic wspólnego z F1 poza wywiadami, których udziela prasie" - stwierdził kierowca Ferrari.
Brazylijczyk dodał, że nie słucha głosów krytyki tak samo, jak przestał przejmować się faktem, że jest najbardziej niedocenianym kandydatem do tytułu mistrza świata w najnowszej historii Formuły 1.
"Rzadko kiedy ludzie wierzą w mój sukces. Nie spodziewają się, że jestem w stanie zwyciężyć, ale kiedy już mi się to uda, dostaję dwa razy tyle pochwał niż inni."
Massa zdradził, że również tym razem ma zamiar założyć na zawody swoje szczęśliwe slipy, które miał na sobie podczas zdobywania swoich czternastu Pole Postion, jak również potem podczas dziesięciu zwycięskich wyścigów.
Dziennikarzy w Brazylii zastanawiało to, czy na drugi dzień kierowca Ferrari zakłada świeżą parę.
"Czy piorę moje slipy? A czy wam zdarza się nosić jedną parę majtek dwa dni z rzędu?" - odpowiedział Massa.
Na tak zadane pytanie sporo do powiedzenia miałby Jeremy Clarkson, który w jednej ze swoich książek opisał, w jaki sposób można nosić jedne slipki przez cztery dni.
Eddie Jordan, były właściciel zespołu wyścigowego znanego aktualnie pod nazwą Force India uważa, że kierowca Ferrari umyślnie zderzył się z Lewisem Hamiltonem podczas Grand Prix Japonii. "Lewis musi być przygotowany na to, że Massa chcąc mu odebrać tytuł, powtórzy swoje zagranie z Japonii" - powiedział Irlandczyk w ubiegłym tygodniu.
Massa dał odpór tym insynuacjom w rozmowie z brazylijskim Globoesporte.
"Od kiedy Eddie Jordan sprzedał swój zespół wyścigowy, nie ma nic wspólnego z F1 poza wywiadami, których udziela prasie" - stwierdził kierowca Ferrari.
Brazylijczyk dodał, że nie słucha głosów krytyki tak samo, jak przestał przejmować się faktem, że jest najbardziej niedocenianym kandydatem do tytułu mistrza świata w najnowszej historii Formuły 1.
"Rzadko kiedy ludzie wierzą w mój sukces. Nie spodziewają się, że jestem w stanie zwyciężyć, ale kiedy już mi się to uda, dostaję dwa razy tyle pochwał niż inni."
Dziennikarzy w Brazylii zastanawiało to, czy na drugi dzień kierowca Ferrari zakłada świeżą parę.
"Czy piorę moje slipy? A czy wam zdarza się nosić jedną parę majtek dwa dni z rzędu?" - odpowiedział Massa.
Na tak zadane pytanie sporo do powiedzenia miałby Jeremy Clarkson, który w jednej ze swoich książek opisał, w jaki sposób można nosić jedne slipki przez cztery dni.
źródło: f1-live.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
4
Komentarze do:
Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem

Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem
Emi125 2008-10-30 15:31
No Jeremy wtedy niezle dowalil ;-) nie pamietam juz jak to bylo dokladnie ale zajefajne xD
Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem
falth 2008-10-30 22:10
@Emi125, możesz śmiało napisać "zajebiste", tu nie ma dzieci ,chyba
Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem
bobo 2008-10-31 00:37
jordan niech się buja! jego "zajefajny" team zawsze robił ogony i gdyby nie heinz harald frentzen, który (chyba w 1999 - nie wiem dokładnie bo "koneserem" zdaje się nie jestem) miał jeden dobry sezon i m.in. 2 pierwsze miejsca (jedno chyba w deszczu gdzie połowa nie dojechała, co oczywiście nie umniejsza jego zasług) to eddie nie miałby się czym pochwalić :/
Podobne: Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem




Podobne galerie: Ciąg dalszy wojny na słowa między Felipe Massą, a Eddim Jordanem



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter