Formuła 1 » Aktualności F1 » Grand Prix Brazylii: Horror na Interlagos! Hamilton mistrzem!

Grand Prix Brazylii: Horror na Interlagos! Hamilton mistrzem!
2008-11-02 - W. Nogalski Tagi: Interlagos, Massa, Hamilton, Wyniki
Horror w Brazylii! To by najbardziej nieprawdopodobny finał mistrzostw świata F1 w historii! Przed ostatnim zakrętem Felipe Massa był mistrzem świata, ale wtedy w ostatnim zakręcie Lewis Hamitlon wyprzedził Timo Glocka, dzięki czemu minął linię mety jako piąty i to on został mistrzem swiata!
Wyścig zgodnie z zaleceniami Hitchcocka rozpoczął się od oberwania chmury, jednak po kilku nerwowych okrążeniach wszystko wskazywało na to, że Hamilton dojedzie do mety na piątej pozycji.
Na osiem okrążeń przed końcem wyścigu nad Interlagos ponownie zaczęło padać, dzięki czemu kibice byli świadkami najbardziej nieprawdopodobnego finału mistrzostw świata w historii.
Chociaż cała czołówka zjechała po opony deszczowe Timo Glock pozostał na torze i awansował na czwarte miejsce. Hamilton był piąty, ale na dwa okrążenia przed metą został wyprzedzony przez specjalistę od deszczu Sebastiana Vettela!
W tej sytuacji Massa był mistrzem, jednak w ostatnim zakręcie Vettel i Hamilton dopadli Glocka i to nie Massa, ale Brytyjczyk został mistrzem świata! Zamieszanie było tak nieprawdopodobne, że w pewnym momencie trwała feta zarówno w boksach Ferrari jak i McLarena.
Kolejność pozostałych kierowców nie miała w tej sytuacji już większego znaczenia poza faktem, że Robert Kubica po najgorszym w karierze wyścigu stracił trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej...
Komunikaty meteorologów były jednak jednoznaczne - przez następne 40 minut nie miało padać. Tor był jednak zdecydowanie zbyt mokry, aby kierowcy mogli zaryzykować start na ogumieniu przeznaczonym na suchą nawierzchnię.
Najsłabiej z czołówki wystartował Hamilton, który już na pierwszych metrach został wyprzedzony przez Kovalainena. Fin jednak jeszcze przed pierwszym zakrętem puścił Brytyjczyka i lojalnie pilnował jego pleców, tracąc przy tym pozycje na rzecz Vettela i Alonso.
Już w pierwszym zakręcie swój ostatni występ w karierze zakończył niestety David Coulthard, który najpierw został popchnięty przez Rosberga, a później uderzył w Nakajimę. Bolid Szkota utknął na wyjściu z Senna-S i na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.
Robert Kubica już po okrążeniu rozgrzewkowym musiał niestety zjechać do boksów, aby zmienić opony przeznaczone na suchą nawierzchnię na opony przejściowe spadając tym samym na ostatnią pozycję...
Dopiero po czterech okrążeniach wznowiono wyścig. W pierwszym zakręcie Kovalainen od razu zaatakował Alonso, jednak delikatny poślizg Fina pozwolił Hiszpanowi skontrować.
Już po sześciu okrążeniach na zmianę opon zdecydowali się Rosberg i Button, a na kolejnym Glock, Bourdais, Sutil i Nakajima.
Od tego momentu w boksach zaczęło pojawiać się coraz więcej kierowców. Skorzystał na tym Robert Kubica, który z ostatniego awansował na jedenaste miejsce.
Jako pierwszy z czołówki na zmiane opon zdecydował się Felipe Massa, tuż za nim do alejki serwisowej zjechał Kovalainen, Heidfeld i Kubica. Na kolejnym okrążeniu do boksów zjechali Trulli, Raikkonen i Hamilton.
Pierwszy postój wykorzystał Raikkonen, który zdołał wyprzedzić Trulliego. Niewiele brakowało, a również Trulliego wyprzedziłby Hamilton. Najbardziej skorzystali jednak Vettel, Alonso i Fisichella, którzy awansowali odpowiednio na drugie, trzeci i piąte miejsce.
Na początku dwunastego okrążenia poważne problemy miał Trulli, co kosztowało go spadek na dziewiąte miejsce. Massa musiał tymczasem odpierać ataki Vettela i Alonso, z kolei Hamilton walczył o dającą mu mistrzostwo piątą pozycję z Giancarlo Fisichellą.
Po drugim postoju Robert Kubica był dopiero siedemnasty, jednak na schnącym torze był jednym z najszybszych kierowców.
Dopiero na osiemnastym okrążeniu Lewis Hamilton zdołał wyprzedzić Fisichellę. Również Bourdais od razu zaatakował Włocha, jednak starcie z Trullim w pierwszym zakręcie kosztowało go chwilę później spadek na czternastą lokatę.
Robert Kubica tymczasem na dobre utknął za Adrianem Sutilem i po 22 okrążeniach miał już 52 sekundy straty do Massy...
Po wyprzedzeniu Fisichelli Hamilton bez zbędnego ryzyka utrzymywał piąte miejsce. Brytyjczyk nie mógł jednak odpuszczać, ponieważ tuż za nim niezłym tempem jechał Timo Glock.
Na 44. okrążenia przed końcem wyścigu w boksach po raz drugi pojawił się Sebastian Vettel i Felipe Massa w końcu mógł odetchnąć z ulgą. Kovalainen tymczasem poradził sobie najpierw z Trullim, a okrążenie później z Fisichellą.
Wczesny postój Vettela postanowił wykorzystać Alonso, który od razu przyspieszył, aby wyprzedzić Niemca podczas swojego drugiego pit-stopu. Vettel nie miał zamiaru jednak odpuszczać i pomimo większej ilości paliwa był w stanie utrzymać tempo Massy i Alonso.
Na 32. okrążeniu Robert Kubica został zdublowany przez Massę i co gorsza nie zdołał wykorzystać dublowania, aby wyprzedzić Sutila.
Na 34. okrążenia przed końcem wyścigu po raz drugi w boksach pojawił się Timo Glock. Niemiec stał w boksach aż 14 sekund i jasne było, że był to jego ostatni postój. Chwilę później w alejce serwisowej pokazał się również Massa, który stał jednak na stanowisku serwisowym zdecydowanie krócej.
Dwa okrążenia później na drugi postój zjechali Alonso i Hamilton - Hiszpan powrócił na tor tuż za Sebastianem Vettelem, a Brytyjczyk przed Jarno Trullim. Alonso otrzymał jednak pocieszający komunikat: „Vettel zatrzyma się jeszcze raz.”
Po postoju liderów prowadzenie objął Kimi Raikkonen, który zjechał do boksów dopiero na 29 okrążeń przed końcem wyścigu i powrócił na tor zdecydowanie przed Lewisem Hamiltonem, ale za Alonso i Vettelem. Jadący na szesnastej pozycji Robert Kubica w dalszym ciągu miał więc szansę na trzecie miejsce w „generalce”.
Dopiero na 45. okrążeniu w boksach pojawił się Adrian Sutil i Kubica w końcu mógł wyprzedzić blokującego go Niemca - już na pierwszym okrążeniu w „czystym” powietrzu pojechał niemal dwie sekundy szybciej...
Polak na 48. okrążeniu pojawił się w boksach i powrócił na tor tuż za Hamiltonem, który miał jednak nad nim okrążenie przewagi. Mimo to Robert był w stanie utrzymać tempo kierowcy McLarena...
Na 51. okrążeniu po raz ostatni w alejce serwisowej pojawił się Vettel i powrócił na tor za Raikkonenem i Hamiltonem. Szanse Kubicy na trzecie miejsce spadły w tym momencie praktycznie do zera...
Kubica tymczasem po fatalnej pierwszej części wyścigu utrzymywał się tuż za Hamiltonem licząc, że uda mu się to wykorzystać, gdy Brytyjczyk będzie dublował rywali.
„Może padać za dziesięć minut”, usłyszał na trzynaście okrążeń przed końcem wyścigu Alonso, któremu tylko oberwanie chmury mogło dać zwycięstwo w Grand Prix Brazylii. Vettel tymczasem dopadł Hamiltona, który jednak nie miał zamiaru oddawać czwartej pozycji bez walki mimo, że na szóstym miejscu jechał Kovalainen, który z pewnością by go nie wyprzedził.
Na osiem okrążeń przed końcem wyścigu faktycznie zaczęło delikatnie kropić na prostej startowej. Chwilę później w boksach pojawili się kierowcy, którzy nie mieli już szans na punkty.
Krew poczuł Vettel, który błyskawicznie zaatakował Hamiltona, jednak ten nie miał zamiaru oddawać swojej pozycji bez walki.
Na pięć okrążeń przed końcem wyścigu w boksach pojawili się Raikkonen i Alonso, a chwilę później Hamilton i Vettel. Na torze pozostali Massa, Glock, Trulli i Kovalainen.
Massa zjechał do boksów okrążenie później i utrzymał prowadzenie. Glock przeskoczył Hamiltona, który jednak w dalszym ciągu był piąty. Tuż za sobą Hamilton miał jednak specjalistę od deszczu Sebastiana Vettela!
W walkę wmieszał się Kubica i na wyjściu z ostatniego zakrętu Vettel wyprzedził Hamitlona! Massa był w tym momencie mistrzem, ale trzy ostatnie okrążenia mogły jeszcze przynieść wszystko.
Hamilton musiał postawić wszystko na jedną kartę, jednak po prostu nie był w stanie dogonić Vettela. Sytuację utrudniali dublowani kierowcy, których co chwilę wspomniana dwójka musiała wyprzedzać.
Gdy Massa minął linie mety jako pierwszy, Hamilton ciągle był szósty - na trybunach wybuchła ekstaza. Wtedy jednak dosłownie znikąd przed Hamiltonem pojawił się Glock, którego Brytyjczyk bez problemów wyprzedził, czym sprzątnął Massie sprzed nosa tytuł mistrzowski.
Jako drugi linię mety minął Alonso, trzeci był Raikkonen, a czwarty Vettel. Timo Glock ostatecznie był szósty, Heikki Kovalainen siódmy, a Jarno Trulli ósmy.
Dla BMW Sauber był to jeden z najgorszych, ale też najbardziej kosztownych wyścigów w historii - nie tylko Kubica stracił trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, ale także Heidfeld został zepchnięty przez Alonso na szóstą lokatę...
Wyścig zgodnie z zaleceniami Hitchcocka rozpoczął się od oberwania chmury, jednak po kilku nerwowych okrążeniach wszystko wskazywało na to, że Hamilton dojedzie do mety na piątej pozycji.
Na osiem okrążeń przed końcem wyścigu nad Interlagos ponownie zaczęło padać, dzięki czemu kibice byli świadkami najbardziej nieprawdopodobnego finału mistrzostw świata w historii.
Chociaż cała czołówka zjechała po opony deszczowe Timo Glock pozostał na torze i awansował na czwarte miejsce. Hamilton był piąty, ale na dwa okrążenia przed metą został wyprzedzony przez specjalistę od deszczu Sebastiana Vettela!
W tej sytuacji Massa był mistrzem, jednak w ostatnim zakręcie Vettel i Hamilton dopadli Glocka i to nie Massa, ale Brytyjczyk został mistrzem świata! Zamieszanie było tak nieprawdopodobne, że w pewnym momencie trwała feta zarówno w boksach Ferrari jak i McLarena.
Bardziej dramatycznego początku wyścigu nie mógł sobie nikt wymarzyć. Z wiszących przez cały dzień nad Interlagos chmur deszcz spadł w najmniej spodziewanym momencie - tuż przed startem. Kierownictwo wyścigu zareagowało jednak błyskawicznie i przełożyło start z 15:00 na 15:10.
Komunikaty meteorologów były jednak jednoznaczne - przez następne 40 minut nie miało padać. Tor był jednak zdecydowanie zbyt mokry, aby kierowcy mogli zaryzykować start na ogumieniu przeznaczonym na suchą nawierzchnię.
Najsłabiej z czołówki wystartował Hamilton, który już na pierwszych metrach został wyprzedzony przez Kovalainena. Fin jednak jeszcze przed pierwszym zakrętem puścił Brytyjczyka i lojalnie pilnował jego pleców, tracąc przy tym pozycje na rzecz Vettela i Alonso.
Już w pierwszym zakręcie swój ostatni występ w karierze zakończył niestety David Coulthard, który najpierw został popchnięty przez Rosberga, a później uderzył w Nakajimę. Bolid Szkota utknął na wyjściu z Senna-S i na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.
Robert Kubica już po okrążeniu rozgrzewkowym musiał niestety zjechać do boksów, aby zmienić opony przeznaczone na suchą nawierzchnię na opony przejściowe spadając tym samym na ostatnią pozycję...
Dopiero po czterech okrążeniach wznowiono wyścig. W pierwszym zakręcie Kovalainen od razu zaatakował Alonso, jednak delikatny poślizg Fina pozwolił Hiszpanowi skontrować.
Już po sześciu okrążeniach na zmianę opon zdecydowali się Rosberg i Button, a na kolejnym Glock, Bourdais, Sutil i Nakajima.
Od tego momentu w boksach zaczęło pojawiać się coraz więcej kierowców. Skorzystał na tym Robert Kubica, który z ostatniego awansował na jedenaste miejsce.
Jako pierwszy z czołówki na zmiane opon zdecydował się Felipe Massa, tuż za nim do alejki serwisowej zjechał Kovalainen, Heidfeld i Kubica. Na kolejnym okrążeniu do boksów zjechali Trulli, Raikkonen i Hamilton.
Pierwszy postój wykorzystał Raikkonen, który zdołał wyprzedzić Trulliego. Niewiele brakowało, a również Trulliego wyprzedziłby Hamilton. Najbardziej skorzystali jednak Vettel, Alonso i Fisichella, którzy awansowali odpowiednio na drugie, trzeci i piąte miejsce.
Na początku dwunastego okrążenia poważne problemy miał Trulli, co kosztowało go spadek na dziewiąte miejsce. Massa musiał tymczasem odpierać ataki Vettela i Alonso, z kolei Hamilton walczył o dającą mu mistrzostwo piątą pozycję z Giancarlo Fisichellą.
Po drugim postoju Robert Kubica był dopiero siedemnasty, jednak na schnącym torze był jednym z najszybszych kierowców.
Dopiero na osiemnastym okrążeniu Lewis Hamilton zdołał wyprzedzić Fisichellę. Również Bourdais od razu zaatakował Włocha, jednak starcie z Trullim w pierwszym zakręcie kosztowało go chwilę później spadek na czternastą lokatę.
Robert Kubica tymczasem na dobre utknął za Adrianem Sutilem i po 22 okrążeniach miał już 52 sekundy straty do Massy...
Po wyprzedzeniu Fisichelli Hamilton bez zbędnego ryzyka utrzymywał piąte miejsce. Brytyjczyk nie mógł jednak odpuszczać, ponieważ tuż za nim niezłym tempem jechał Timo Glock.
Na 44. okrążenia przed końcem wyścigu w boksach po raz drugi pojawił się Sebastian Vettel i Felipe Massa w końcu mógł odetchnąć z ulgą. Kovalainen tymczasem poradził sobie najpierw z Trullim, a okrążenie później z Fisichellą.
Wczesny postój Vettela postanowił wykorzystać Alonso, który od razu przyspieszył, aby wyprzedzić Niemca podczas swojego drugiego pit-stopu. Vettel nie miał zamiaru jednak odpuszczać i pomimo większej ilości paliwa był w stanie utrzymać tempo Massy i Alonso.
Na 32. okrążeniu Robert Kubica został zdublowany przez Massę i co gorsza nie zdołał wykorzystać dublowania, aby wyprzedzić Sutila.
Na 34. okrążenia przed końcem wyścigu po raz drugi w boksach pojawił się Timo Glock. Niemiec stał w boksach aż 14 sekund i jasne było, że był to jego ostatni postój. Chwilę później w alejce serwisowej pokazał się również Massa, który stał jednak na stanowisku serwisowym zdecydowanie krócej.
Dwa okrążenia później na drugi postój zjechali Alonso i Hamilton - Hiszpan powrócił na tor tuż za Sebastianem Vettelem, a Brytyjczyk przed Jarno Trullim. Alonso otrzymał jednak pocieszający komunikat: „Vettel zatrzyma się jeszcze raz.”
Po postoju liderów prowadzenie objął Kimi Raikkonen, który zjechał do boksów dopiero na 29 okrążeń przed końcem wyścigu i powrócił na tor zdecydowanie przed Lewisem Hamiltonem, ale za Alonso i Vettelem. Jadący na szesnastej pozycji Robert Kubica w dalszym ciągu miał więc szansę na trzecie miejsce w „generalce”.
Dopiero na 45. okrążeniu w boksach pojawił się Adrian Sutil i Kubica w końcu mógł wyprzedzić blokującego go Niemca - już na pierwszym okrążeniu w „czystym” powietrzu pojechał niemal dwie sekundy szybciej...
Polak na 48. okrążeniu pojawił się w boksach i powrócił na tor tuż za Hamiltonem, który miał jednak nad nim okrążenie przewagi. Mimo to Robert był w stanie utrzymać tempo kierowcy McLarena...
Na 51. okrążeniu po raz ostatni w alejce serwisowej pojawił się Vettel i powrócił na tor za Raikkonenem i Hamiltonem. Szanse Kubicy na trzecie miejsce spadły w tym momencie praktycznie do zera...
Kubica tymczasem po fatalnej pierwszej części wyścigu utrzymywał się tuż za Hamiltonem licząc, że uda mu się to wykorzystać, gdy Brytyjczyk będzie dublował rywali.
„Może padać za dziesięć minut”, usłyszał na trzynaście okrążeń przed końcem wyścigu Alonso, któremu tylko oberwanie chmury mogło dać zwycięstwo w Grand Prix Brazylii. Vettel tymczasem dopadł Hamiltona, który jednak nie miał zamiaru oddawać czwartej pozycji bez walki mimo, że na szóstym miejscu jechał Kovalainen, który z pewnością by go nie wyprzedził.
Na osiem okrążeń przed końcem wyścigu faktycznie zaczęło delikatnie kropić na prostej startowej. Chwilę później w boksach pojawili się kierowcy, którzy nie mieli już szans na punkty.
Krew poczuł Vettel, który błyskawicznie zaatakował Hamiltona, jednak ten nie miał zamiaru oddawać swojej pozycji bez walki.
Na pięć okrążeń przed końcem wyścigu w boksach pojawili się Raikkonen i Alonso, a chwilę później Hamilton i Vettel. Na torze pozostali Massa, Glock, Trulli i Kovalainen.
Massa zjechał do boksów okrążenie później i utrzymał prowadzenie. Glock przeskoczył Hamiltona, który jednak w dalszym ciągu był piąty. Tuż za sobą Hamilton miał jednak specjalistę od deszczu Sebastiana Vettela!
W walkę wmieszał się Kubica i na wyjściu z ostatniego zakrętu Vettel wyprzedził Hamitlona! Massa był w tym momencie mistrzem, ale trzy ostatnie okrążenia mogły jeszcze przynieść wszystko.
Hamilton musiał postawić wszystko na jedną kartę, jednak po prostu nie był w stanie dogonić Vettela. Sytuację utrudniali dublowani kierowcy, których co chwilę wspomniana dwójka musiała wyprzedzać.
Gdy Massa minął linie mety jako pierwszy, Hamilton ciągle był szósty - na trybunach wybuchła ekstaza. Wtedy jednak dosłownie znikąd przed Hamiltonem pojawił się Glock, którego Brytyjczyk bez problemów wyprzedził, czym sprzątnął Massie sprzed nosa tytuł mistrzowski.
Jako drugi linię mety minął Alonso, trzeci był Raikkonen, a czwarty Vettel. Timo Glock ostatecznie był szósty, Heikki Kovalainen siódmy, a Jarno Trulli ósmy.
Dla BMW Sauber był to jeden z najgorszych, ale też najbardziej kosztownych wyścigów w historii - nie tylko Kubica stracił trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, ale także Heidfeld został zepchnięty przez Alonso na szóstą lokatę...
Grand Prix Brazylii, 02.11.2008 | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Kierowca | Zespół | Czas | ||||
1. | Massa | Ferrari | 1h47:00:000 | |||
2. | Alonso | Renault | 13.298 | |||
3. | Raikkonen | Ferrari | 16.235 | |||
4. | Vettel | Toro Rosso | 38.011 | |||
5. | Hamilton | McLaren-Mercedes | 38.907 | |||
6. | Glock | Toyota | 44.368 | |||
7. | Kovalainen | McLaren-Mercedes | 55.074 | |||
8. | Trulli | Toyota | 1:08.433 | |||
9. | Webber | Red Bull-Renault | 1:19.666 | |||
10. | Heidfeld | BMW Sauber | 1 okr. | |||
11. | Kubica | BMW Sauber | 1 okr. | |||
12. | Rosberg | Williams-Toyota | 1 okr. | |||
13. | Button | Honda | 1 okr. | |||
14. | Bourdais | Toro Rosso-Ferrari | 1 okr. | |||
15. | Barrichello | Honda | 1 okr. | |||
16. | Sutil | Force India-Ferrari | 2 okr. | |||
17. | Nakajima | Williams-Toyota | 2 okr. | |||
18. | Fisichella | Force India-Ferrari | 2 okr. |
Najszybsze okrążenie | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Kierowca | Zespół | Czas | Okrążenie | Śr. prędkość | ||
1. | Felipe Massa | Ferrari | 1:13.736 | 36 | 210.377 | |
2. | Timo Glock | Toyota | 1:14.057 | 32 | 209.465 | |
3. | Kimi Raikkonen | Ferrari | 1:14.117 | 59 | 209.296 | |
4. | Lewis Hamilton | McLaren-Mercedes | 1:14.159 | 31 | 209.177 | |
5. | Jarno Trulli | Toyota | 1:14.167 | 40 | 209.155 | |
6. | Heikki Kovalainen | McLaren-Mercedes | 1:14.207 | 36 | 209.042 | |
7. | Sebastian Vettel | STR-Ferrari | 1:14.214 | 25 | 209.022 | |
8. | Fernando Alonso | Renault | 1:14.229 | 39 | 208.980 | |
9. | Robert Kubica | BMW Sauber | 1:14.375 | 61 | 208.570 | |
10. | Nick Heidfeld | BMW Sauber | 1:14.652 | 41 | 207.796 | |
11. | Jenson Button | Honda | 1:14.759 | 59 | 207.498 | |
12. | Nico Rosberg | Williams-Toyota | 1:14.934 | 35 | 207.014 | |
13. | Sebastien Bourdais | STR-Ferrari | 1:14.951 | 57 | 206.967 | |
14. | Mark Webber | Red Bull-Renault | 1:15.033 | 40 | 206.741 | |
15. | Giancarlo Fisichella | Force India-Ferrari | 1:15.212 | 36 | 206.249 | |
16. | Rubens Barrichello | Honda | 1:15.414 | 35 | 205.696 | |
17. | Adrian Sutil | Force India-Ferrari | 1:15.773 | 60 | 204.721 | |
18. | Kazuki Nakajima | Williams-Toyota | 1:15.865 | 50 | 204.473 |

Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Grand Prix Brazylii: Horror na Interlagos! Hamilton mistrzem!
Podobne: Grand Prix Brazylii: Horror na Interlagos! Hamilton mistrzem!




Podobne galerie: Grand Prix Brazylii: Horror na Interlagos! Hamilton mistrzem!



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter