Kierowcy Mercedesa donieśli na Massę

To Lewis Hamilton i Nico Rosberg, a nie sędziowie, zauważyli podczas wyścigu o GP Brazylii, że Felipe Massa przeciął linię oddzielającą wjazd do boksów od toru, za co został ukarany przejazdem przez aleję serwisową.

Kierowca Ferrari podążał czwarty, ale po karze finiszował tylko siódmy. Był zły na stewardów sugerując, że nie powinni interweniować w sprawie tak błahego przewinienia, kiedy jedzie domowe zawody oraz pożegnalne ze Scuderią. Zwłaszcza, iż jak przekonywał nie był jedynym, który w ten sposób złamał przepisy.Jednak sędziowie zareagowali na wykroczenie Massy po donosie od Mercedesa. Trudno byłoby im tego nie zrobić, jeśli przed zawodami specjalnie uczulali, by unikać przejeżdżania po linii na wjeździe do boksów. „Nasi kierowcy poinformowali przez radio, że Felipe chyba przejechał po białej linii wszystkimi czterema kołami". - przyznał szef Srebrnych Strzał, Ross Brawn.

Bądź co bądź zanim Massa został ukarany, najpierw dostał ostrzeżenie od kontroli wyścigu.

„Tak, to prawda". - potwierdził pryncypał Ferrari, Stefano Domenicali. „Ale kara była bardzo bolesna.

„Felipe nie naraził nikogo na niebezpieczeństwo, nie zyskał żadnej przewagi.

„Granice toru wiele razy są lekceważone. Tak czy inaczej, jest już po fakcie. Kara była bardzo dotkliwa, biorąc pod uwagę ostateczny wynik".

Gdyby Massa dojechał czwarty, czy tak jak chciał otrzymał w prezencie najniższy stopień podium od zespołowego partnera Fernando Alonso, Ferrari wygrałoby z Mercedesem walkę o wicemistrzostwo konstruktorów. "Czerwoni" ulegli niemieckiej stajni sześcioma punktami.Dodajmy, że kierowcy nie mogli przekraczać na Interlagos białej linii dopiero w miejscu, gdy ta zaczyna się rozdwajać.