Button ostrzega przed mocnym Mercedesem

Mercedes ma spore szanse, by być czarnym koniem sezonu 2012 - tak przynajmniej twierdzi Jenson Button. Brytyjczyk doskonale zna stajnię z Brackley, ponieważ przejeździł w niej aż 7 sezonów, zdobywając na koniec tytuł mistrza świata, gdy ta startowała pod szyldem Brawn GP. Po sukcesie z 2009 roku i wykupieniu ekipy przez Mercedesa osiągane wyniki przestały powalać na kolana. Ani zeszłoroczny, ani tegoroczny bolid Srebrnych Strzał nie pozwolił Michaelowi Schumacherowi choćby stanąć na podium. Sztuka ta udawała się Nico Rosbergowi, ale o wygrywaniu nie ma jak na razie mowy. Niemiecki team niedawno postanowił zareagować na rezultaty poniżej oczekiwań, pozyskując trzech cenionych konstruktorów bolidów - Aldo Costę z Ferrari, Boba Bella z Lotus Renault GP oraz Geoffa Willisa z HRT, mającego na koncie również współpracę z Adrianem Neweyem w Red Bullu. Inżynierski tercet od jakiegoś czasu gorączkowo buduje nową maszynę Mercedesa, w której prawdopodobnie zostanie zawarty m. in. innowacyjny pomysł poprawiania docisku aerodynamicznego wpuszczaniem powietrza do nosa bolidu. Koncept ten testowano już podczas piątkowych treningów tegorocznych Grand Prix, a dziennikarze przyrównywali go do słynnego Kanału-F. Zdaniem Buttona w Brackley żarty się skończyły i jego była ekipa od 2012 roku zacznie konkurować ze ścisłą czołówką jak równy z równym. „Zwykle na czele mamy trzy bardzo silne zespoły - Red Bulla, Ferrari oraz McLarena. Od teraz trzeba jednak zacząć uważać na Mercedesa". - powiedział aktualny wicemistrz świata.

„Przygotowania do sezonu 2012 rozpoczęto u nich już w połowie tego roku - tak samo, jak wtedy, gdy reprezentując ten zespół sięgnąłem po tytuł". - podkreślił Button.