Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Bianchi myśli o kokpicie Ferrari
Bianchi myśli o kokpicie Ferrari

Bianchi myśli o kokpicie Ferrari

2013-04-08 - G. Filiks     Tagi: Ferrari, Bianchi
Imponujący zdecydowanie najbardziej z grona pięciu tegorocznych debiutantów Jules Bianchi dał do zrozumienia, że ma nadzieję zostać w przyszłości kierowcą wyścigowym Ferrari. Zaznaczył jednak, iż na jakiekolwiek spekulacje łączące go z fotelem u Scuderii jest jeszcze absolutnie zbyt wcześnie.

Zobacz także: Bianchi ma jeszcze rezerwy »
Po zdobyciu ubiegłego roku wicemistrzostwa prestiżowej Formuły Renault 3.5, od sezonu 2013 Bianchi zaczął ścigać się w Formule 1. Chociaż dostał kokpit zaledwie okupującej z Caterhamem koniec stawki Marussi, podczas dwóch pierwszych wyścigów mocno zwrócił na siebie uwagę, deklasując resztę zawodników dwóch najsłabszych ekip i podejmując walkę z bolidami Williamsa.
Bianchi myśli o kokpicie FerrariBianchi myśli o kokpicie Ferrari
Francuz jest czołowym kierowcą Akademii Kierowców Ferrari, więc jego świetne występy sprawiły, że media teraz to w 23-latku widzą kolejnego reprezentanta teamu z Maranello. Spytany, czy po zaimponowaniu w GP Australii i GP Malezji rozmawiał z szefem włoskiej stajni Stefano Domenicalim, Jules odparł: „Jestem w ciagłym kontakcie z Ferrari, ponieważ należę do ich Akademii Kierowców. Więc bez wątpienia obserwują, jak sobie radzę.
Bianchi myśli o kokpicie FerrariBianchi myśli o kokpicie Ferrari
„Ale nie chcę wzmagać spekulacji - jestem teraz zawodnikiem Marussi, pragnę wykonać dla tej ekipy dobrą robotę, a potem zobaczymy".


Poproszony o wyjaśnienie, czy bądź co bądź kokpit Ferrari jest jego ostatecznym celem, Bianchi powiedział: „Myślę o nim, bo już mam kontrakt z tym zespołem jako członek akademii, dlatego oczywiście chcemy zrobić w przyszłości coś razem.
„Ale za wcześnie na takie dyskusje. Za nami dopiero dwa grand prix, zostało jeszcze 17 i dopiero potem zobaczymy, co się wydarzy. Po pierwsze muszę utrzymać obecny poziom, a nawet się poprawić. Zobaczymy w przyszłym roku, jak potoczą się sprawy, aczkolwiek byłbym usatysfakcjonowany pozostaniem u Marussi".

Tak czy inaczej, Bianchi zadeklarował, że gdyby transfer do Ferrari przyszedł szybko, mimo małego doświadczenia potrafiłby się odnaleźć wśród czołówki F1.

„Tak. Kierowca występujący w Formule Jeden jest jednym z najlepszych na świecie, więc nie byłoby problemu z jazdą dla teamu pokroju Ferrari".
- tłumaczył. „Będąc młodym zawodnikiem potrzebujesz nabrać obycia, ale jeżeli zaliczasz dobre występy, pokazujesz ludziom, że zasługujesz na szansę".

Karierę Bianchiego prowadzi Nicolas Todt, syn Jeana Todta, obecnego prezydenta FIA i byłego szefa Ferrari. Francuski menedżer czuwa także m. in. nad Felipe Massą, aktualnym kierowcą Scuderii.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Bianchi myśli o kokpicie Ferrari