Alonso spodziewa się ciężkich wyścigów dla Ferrari na Spa i Monzy

Ferrari może tylko starać się ponieść jak najmniejsze straty punktowe w nadchodzących wyścigach Formuły 1 o GP Belgii i GP Włoch, nie ma złudzeń Fernando Alonso.

Na torach Spa-Francorchamps oraz Monza z długimi prostymi jeszcze dużo większą niż dotychczas rolę odegra moc silnika, która wydaje się głównym mankamentem bolidu Ferrari. Dlatego Alonso po drugim miejscu w ostatnim GP Węgier zamiast myśleć o pójściu za ciosem i odniesieniu teraz pierwszego zwycięstwa podczas sezonu 2014, boi się o dopiero co odzyską od Williamsa trzecią pozycję swojego zespołu w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Spytany, czy ma nadzieję wygrać jakiś wyścig tego roku, Alonso odparł: „Szczerze mówiąc powinniśmy celować niżej.

„Powinniśmy chcieć wywalczyć jak najlepszą lokatę w tabeli konstruktorów. Ale jest tam dosyć ostra konkurencja, toczymy twardą walkę z Williamsem.

„Dwa następne zawody im pasują, więc spodziewamy się ciężkiej przeprawy z Williamsem na Spa i Monzy. Trzeba sobie z tym poradzić.

„Musimy ograniczyć straty punktowe w tych wyścigach, a potem zaatakować w kolejnych. Wygranie zawodów to moim zdaniem trochę nierealistyczny cel". Drugi kierowca Ferrari - Kimi Raikkonen jest bardziej optymistycznie nastawiony przed najbliższymi wyścigami, ponieważ na torze Hungaroring już lepiej prowadziło mu się bolid i podejrzewa, że mógł nastąpić przełom w jego zmaganiach z tegorocznym wozem.

Fin dodatkowo aż czterokrotnie zwyciężał na Spa, choć do tego nie przykłada większej wagi.„Dokonania z przeszłości nie pomagają w jeździe". - mówił. „Oczywiście dotąd to dla mnie ciężki sezon, ale w ostatnich zawodach było nieco bardziej normalnie.

„Wreszcie mogłem prowadzić samochód trochę bardziej tak, jak lubię, dzięki czemu też miałem przyejmność z jazdy. Miejmy nadzieję tutaj (na Spa) będzie podobnie".